Przejdź do treści
21:07 Wenecja: „Father, Mother, Sister, Brother” Jima Jarmuscha ze Złotym Lwem dla najlepszego filmu
19:35 Rzecznik MON: na Lubelszczyźnie rozbił się dron, nie nosił żadnych cech wojskowych
18:41 Sudan: Sześć osób zginęło, a ok. 20 pozostaje uwięzionych po zawale w kopalni złota
16:46 ONZ: z powodu ceł 88 operatorów całkowicie lub częściowo zawiesiło usługi pocztowe z USA
Wydarzenie Kluby "Gazety Polskiej" USA zapraszają na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem, red. nacz. "Gazety Polskiej", prezesem TV Republika, 6 września (sobota), g. 7 PM. Parafia Matki Boskiej Częstochowskiej w Bostonie, 655 Dorchester Avenue, Boston, MA 021127
Wydarzenie Kluby "Gazety Polskiej" USA zapraszają na spotkanie z Tomaszem Sakiewiczem, red. nacz. "Gazety Polskiej", prezesem TV Republika, 7 września (niedziela), g. 1:00 PM. (po Mszy Św.- g. 11.00 AM) Parafia Św. Kazimierza, 91 Pulaski St., Newark, NJ
Wydarzenie Klub Gazety Polskiej w Bytomiu zaprasza 8 września na spotkanie z Jakubem Maciejewskim, Anną Zyzek oraz Pawłem Piekarczykiem. Restauracja "W Starym Kinie", ul. Alojzjanów 27. Początek godz. 18:00.
Wydarzenie Klub "GP" w Aleksandrowie Łódzkim zaprasza 9 września na spotkanie z Piotrem Nisztorem. Hotel i Restauracja Pelikan, ul. Wierzbińska 58 Aleksandrów Łódzki. Godz. 18.00
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" w Zgorzelcu zaprasza na Marsz Dla Życia i Rodziny, 13 września (sobota), g. 16, przemarsz od Kościoła p.w. Św. Jadwigi Śląskiej od Kościoła p.w. Św. Józefa Robotnika. Dla dzieci przewidziano okolicznościowe koszulki oraz atrakcje
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Toruń zaprasza na spotkanie z Antonim Macierewiczem i Krzysztofem Szczuckim, 19 września (piątek), g. 18, HOTEL FILMAR ul. Grudziądzka 39-43, Toruń
Wydarzenie Klub "Gazety Polskiej" Częstochowa zaprasza do składania podpisów pod wnioskiem o referendum ws.nielegalnej migracji w każdą sobotę i niedzielę września od 12 tej do 17 tej pod Jasną Górą przy wjeździe na parking od ul. Klasztornej
Wydarzenie Kielce-Centrum - pikieta "Chrońmy Polskie Dzieci", 11 września, g. 14.30 pod Urzędem Wojewódzkim
Portal tvrepublika.pl informacje z kraju i świata 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Nie zasypiamy nigdy. Bądź z nami!
NBP NBP informuje – prof. Adam Glapiński, Prezes NBP: Dzięki przemyślanym inwestycjom NBP ma już ponad 515 ton złota. Jego wartość przekroczyła 211 mld zł, a łączna wartość wszystkich rezerw dewizowych NBP wyniosła ponad 953 mld zł.

Rozczarowująca odpowiedź niemieckich biskupów na list biskupów polskich

Źródło: ipn.gov.pl

Zabrakło konkretów w sprawie granicy polsko-niemieckiej oraz odniesienia do apelu o wzajemne przebaczenie win. Odpowiedź niemieckiego episkopatu na list polskich biskupów z 18 listopada 1965 r., w którym zawarto słowa „udzielamy wybaczenia i prosimy o nie”, okazała się rozczarowująca.

Takich listów nie pisze się bez przygotowania odpowiedniego gruntu… List do biskupów niemieckich, mimo że nie był elementem oficjalnej dyplomacji, był poprzedzony wieloma rozmowami z przedstawicielami episkopatu Niemiec. W tym celu polscy biskupi skorzystali z okazji, jaką dawał im Sobór Watykański II i przeprowadzili wiele rozmów z niemieckimi biskupami.

Główny autor listu, arcybiskup wrocławski Bolesław Kominek, miał liczne i często serdeczne kontakty z niemieckimi duchownymi. Przyjaźnił się z bp. Ruhry Franzem Hengsbachem z Essen, ale również z bp. Gerhardem Schaffranem, sufraganem Görlitz, znał też dobrze kluczową postać niemieckiego episkopatu bp Monachium Juliusa Döpfnera.

Mimo wcześniejszych rozmów, mimo spotkań Wyszyńskiego i Döpfnera, okazało się, że list polskich biskupów nie został właściwie zrozumiany przez niemiecki episkopat. W swoich zapiskach bp. Kominek napisał: - Rozmowy z biskupami z RFN były bardzo trudne.

1 października 1965 r., a więc ponad półtora miesiąca przed upublicznieniem polskiego orędzia do biskupów niemieckich, Kurt Scharf, przewodniczący Rady Kościoła Ewangelickiego w Niemczech, ogłosił memorandum pt. „O sytuacji wypędzonych i stosunku narodu niemieckiego do ich sąsiadów”. Tekst tego dokumentu był oczywiście bardzo wyważony, ale równocześnie odnosił się do najtrudniejszych kwestii spornych w stosunkach polsko-niemieckich. Ewangelicy wyrażali ubolewanie z powodu cierpień wielu milionów Niemców, którzy – wysiedleni – stracili swoje strony rodzinne (Heimat), jednak równocześnie podkreślali prawo Polaków do życia na tych terenach. Tym samym sugerowali konieczność rezygnacji z rewizji granicy na Odrze i Nysie.

Jednym z sygnatariuszy dokumentu był późniejszy prezydent RFN Richard von Weizsäcker, który był przewodniczącym Rady Kościołów Ewangelickich, a memorandum zawierało takie treści, jakich oczekiwali autorzy polskiego listu od niemieckich biskupów Kościoła katolickiego. Polscy biskupi jednak nie odpowiedzieli, choć zastanawiali się nad tym. Uznali, że ważniejszy jest rozpoczynający się dialog między obydwoma Kościołami katolickimi. Do polskiego listu z 18 listopada 1965 r. dopisano jedynie zdanie, w którym poproszono bp. Döpfnera „o przekazanie pozdrowień i podziękowań braciom ewangelikom”. Znamienne, że w prywatnym liście do kardynała Döpfnera z 5 listopada 1970 r. prymas Wyszyński gorzko podsumował suchy ton listu biskupów niemieckich do polskich sprzed pięciu lat: - jest to o tyle smutniejsze, że niemieccy protestanci wychodzą naprzeciw Polsce w duchu znacznie bardziej ewangelicznym.

Odpowiedź niemieckich biskupów na polski list nadeszła 5 grudnia 1965 r. i przyniosła konsternację… Ziściły się słowa jednego z polskich biskupów, sceptycznie nastawionego do treści polskiego listu: „Będziemy musieli za to zapłacić”. List podpisało 41 hierarchów z Niemiec Zachodnich i Wschodnich. Przed wysłaniem odpowiedzi treść prawdopodobnie była konsultowana z zachodnioniemieckim historykiem Kościoła Hubertem Jedinem, który zalecał niepodejmowanie tematów kontrowersyjnych i skoncentrowanie się na ogólnikach i aspektach historycznych.

List był utrzymany w tonie pisma dyplomatycznego, w którym hierarchowie niemieccy uzasadniali swoją ostrożność niemożnością występowania w imieniu państwa niemieckiego. Dziękowali za zaproszenie na uroczystości millenijne do Polski, za ważne uznali zwrócenie uwagi na cierpienia, które wzajemnie sprowadziły na siebie oba narody.

Najbardziej drażliwym problemem był status tzw. Ziem Odzyskanych, a więc granicy na Odrze i Nysie łużyckiej, której rząd RFN nie uznawał. Biskupi niemieccy podkreślili, że zdają sobie sprawę, jak ważne dla Polski są Ziemie Zachodnie, jednak równocześnie przypominali, że kilka milionów Niemców musiało te ziemie opuścić. Choć list pisany był w tonie pojednania, to jednak umiejętnie unikano konkretów na temat granic, a także nie podjęto zachęty, sformułowanej przez polskich biskupów do wzajemnego przebaczenia.

Żeby próbować zrozumieć, dlaczego odpowiedź niemieckich biskupów była tak bardzo nieadekwatna i rozczarowująca dla strony polskiej, trzeba uwzględnić kilka uwarunkowań politycznych ówczesnej sytuacji. Po pierwsze, minęło zaledwie 20 lat od końca wojny. W związku z trwającą zimną wojną oba kraje w wyniku międzynarodowych decyzji i wydarzeń znalazły się po przeciwnych stronach żelaznej kurtyny, co skutecznie uniemożliwiło jakikolwiek dialog, nie tylko międzypaństwowy, ale również społeczny. Polska „ludowa”, tak jak cały blok wschodni nie uznawała RFN.

Zupełnie inna była też sytuacja Kościoła katolickiego w RFN. Do 1963 r. CDU (Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna) była partią dominującą w Niemczech Zachodnich, interesy Kościoła i chadeków były zbieżne, a jednym z najważniejszych wyzwań powojennych była asymilacja ponad 12 mln Niemców wysiedlonych z Europy Środkowej. Tzw. wypędzeni (Vetriebene) stanowili elektorat CDU i w przytłaczającej większości nie uznawali granicy na Odrze i Nysie, nie chcąc pogodzić się z utratą swoich stron ojczystych. Z tymi uwarunkowaniami politycznymi liczył się również niemiecki Kościół katolicki, stąd odpowiedź biskupów była również konsultowana z niemieckim MSZ.

Ale ważny był również inny powód – trudny do zrozumienia dla Polaka żyjącego w latach 60. XX wieku. 20 lat po okrutnej, wywołanej przez Rzeszę Niemiecką wojnie, przeciętny Niemiec nie rozumiał, za co miał przepraszać Polaków. Wiedza o okupacji Polski była… żadna. Niemcy trwali w przekonaniu, że naród nie jest winny, bo o niczym nie wiedział. Został zmanipulowany przez przywódców, którzy go zdradzili, popełniając samobójstwo. Ci, którzy przetrwali zostali słusznie osądzeni w Norymberdze.

Jak pokazywały ówczesne badania opinii publicznej w Niemczech, rozliczenie nazizmu na tym powinno się zakończyć. Przeciętny Niemiec nie widział związku między wojną a wysiedleniem milionów Niemców z Europy Środkowej i na wybaczenie tej krzywdy nie był gotowy. Był „niezdolny do żałoby” (Die Unfähigkeit zu trauern) – jak stwierdziło małżeństwo badaczy Alexander i Margarete Mitscherlich.

Komentatorzy niemieccy, przede wszystkim dziennikarze, chwaląc otwartość polskich biskupów, równocześnie krytykowali polonocentryczne spojrzenie na dzieje polsko-niemieckiego sąsiedztwa. Co więcej, podkreślali wynikającą rzekomo z listu polskich biskupów gotowość do kompromisu w sprawie granicy polsko-niemieckiej, co było skutkiem bądź niezrozumienia listu, bądź celowej jego nadinterpretacji.

Władysław Gomułka z ironią komentował suchy styl listu niemieckich hierarchów, podając go za przykład i wzór do naśladowania polskim biskupom. A komentarze niemieckiej prasy pozwoliły mu jeszcze silniej uderzyć w hierarchów polskich, nazywając ich „rewizjonistami”, zaś ich działania „targowicą” i „świństwem”.

Rozgoryczony niemiecką odpowiedzią autor polskiego listu bp. Kominek, w wywiadzie dla niemieckiego tygodnika „Stern”, mówił z sarkazmem o „niedźwiedziej przysłudze” chrześcijańskich braci z Niemiec, którzy „niestety wiedzą, co czynią”. Proponował, by wypowiedzieli się jasno w sprawie prawa Polski do ziem nad Odrą i Nysą. Z kolei prymas Wyszyński skrytykował niemiecką powściągliwość, zwracając uwagę, że „przebaczyć” nie znaczy „zapomnieć”.

Pięć lat później w prywatnym liście do kardynała Döpfnera prymas Wyszyński szczerze napisał: „Dziś muszę Eminencji całkiem szczerze wyznać, że odpowiedź niemieckich biskupów na nasz list o pojednaniu, rozczarowała nie tylko Polaków, lecz także opinię światową. Nasza tak serdecznie wyciągnięta ręka nie została spontanicznie ujęta”.

Można starać się zrozumieć, dlaczego Kościół niemiecki nie podjął ani tonu, ani przesłania polskich biskupów, jednak czyż nie w dużo gorszej sytuacji znajdowali się polscy biskupi, pisząc swój odważny list? Czyż nie ryzykowali dużo więcej?

75 lat po wojnie i 55 lat po wymianie listów między polskimi i niemieckimi biskupami, 29 kwietnia 2020 r. episkopat Niemiec ogłosił list pod tytułem „Biskupi niemieccy podczas drugiej wojny światowej”. List ten, zapewne z powodu trudnej sytuacji pandemicznej, przeszedł w Polsce prawie bez echa. Warto jednak go przeczytać. Biskupi niemieccy wprost piszą, że Kościół w Niemczech w czasach nazizmu był częścią „wojennego społeczeństwa”, wymieniają jego grzechy, również wobec narodu polskiego: deportacje i mord na polskiej inteligencji (w tym na polskich duchownych), wywóz niemal dwóch milionów Polek i Polaków na roboty przymusowe do Niemiec, w tym także do wielu placówek Kościoła katolickiego. Duchowni otwarcie przyznają: „Dzisiaj z żalem i zawstydzeniem patrzymy na ofiary i tych, których egzystencjalne pytania w obliczu zbrodni i wojny pozostały bez należytej odpowiedzi ze strony wiary. Z perspektywy czasu fakt, iż przez wiele lat nie widziano cierpienia i ofiary innych – nie mówiąc już o otwartych słowach – budzi szczególny wstyd.”.

ipn.gov.pl

Wiadomości

siły powietrzne

Polska i sojusznicze siły w powietrzu. Odpowiedź na rosyjski szturm

Armani wszystko zaplanował. Ułożył "plan śmierci"

Woda pitna pod oceanem: Nowe odkrycie może zaspokoić potrzeby milionów

Sekretna misja USA: Titanic odnaleziony przy okazji

Wielka Brytania: Zatrzymano 150 demonstrantów. Powodem wspieranie grupy terrorystycznej

Belgia w kryzysie. Politycy rozważają użycie armii do walki z przemocą narkotykową

Warszawa: Wybuch na poligonie wojskowym. Poszkodowane dwie osoby

Buda: rząd Tuska doprowadził do deficytu na poziomie biliona złotych

Błaszczak: Pytanie brzmi, dlaczego ten dron nie został zestrzelony

Zielona Góra. Geostrateg Marek Budzisz i dr Józef Orzeł rozmawiali z mieszkańcami blisko trzy godziny (galeria)

KEP w liście pasterskim: Rząd łamie prawo i marginalizuje lekcje religii

Jest wniosek o areszt dla 17-latka za zranienie nożem dwóch chłopców w Pasłęku

Zginęło sześć osób, a 20 pozostaje uwięzionych po zawale w kopalni złota

Kobieta wsiadła do pociągu. Chwilę później została zamordowana [WIDEO]

W wypadku na rowerze nad jeziorem Garda zginęła polska turystka!

Najnowsze

siły powietrzne

Polska i sojusznicze siły w powietrzu. Odpowiedź na rosyjski szturm

Wielka Brytania: Zatrzymano 150 demonstrantów. Powodem wspieranie grupy terrorystycznej

Belgia w kryzysie. Politycy rozważają użycie armii do walki z przemocą narkotykową

Warszawa: Wybuch na poligonie wojskowym. Poszkodowane dwie osoby

Buda: rząd Tuska doprowadził do deficytu na poziomie biliona złotych

Giorgio Armani

Armani wszystko zaplanował. Ułożył "plan śmierci"

stacja badawcza/zdjęcie poglądowe

Woda pitna pod oceanem: Nowe odkrycie może zaspokoić potrzeby milionów

wrak Titanica

Sekretna misja USA: Titanic odnaleziony przy okazji