Nowe ustalenia policji ws. Skripala
Zdaniem brytyjskiej policji za próbą zabójstwa podwójnego rosyjskiego agenta Siergieja Skripala i jego córki Julii w marcu br. w Salisbury mogło stać dwóch mężczyzn powiązanych prawdopodobnie ze służbami Kremla, którzy dzień po ataku uciekli do Rosji.
O najnowszych ustaleniach śledczych napisał w poniedziałek wieczorem na swojej stronie internetowej brytyjski tabloid „The Sun”. Prowadzący dochodzenie po marcowym ataku w Salisbury agenci Scotland Yardu po przeanalizowaniu kilkuset godzin nagrań z miejscowego monitoringu i przesłuchaniu wielu świadków mieli wpaść na trop dwóch mężczyzn, którzy prawdopodobnie stoją za nieudaną próbą zabójstwa silnie trującą substancją nowiczok 66-letniego Siergieja Skripala i jego 33-letniej córki Julii. Policja nie chce na razie ujawniać personaliów podejrzanych ani nawet tego, jakiej są narodowości. Wiadomo tylko tyle, że dzień po ataku mieli oni opuścić Wielką Brytanię i uciec do Rosji.
Teraz – zdaniem gazety – śledczy stawiają sobie za cel ustalenie, gdzie dokładnie przebywają podejrzani i postawienia ich przed brytyjskim wymiarem sprawiedliwości
CZYTAJ WIĘCEJ W DZISIEJSZEJ ,,GAZECIE POLSKIEJ CODZIENNIE"
Polecamy Życzyn. Akt dywersji
Wiadomości
Kilkadziesiąt godzin po wysadzeniu torów Tusk zapowiada posiedzenie Komitetu ds. Bezpieczeństwa Narodowego
Internauci punktują wypowiedzi Gawkowskiego po zniszczeniu torów pod Życzynem: "Oni nawet nie komunikują się między sobą w rządzie"
Tomasz Sakiewicz o tłumaczeniach ministrów Tuska ws. aktów dywersji: "Puszczali pociągi po wysadzonym torze i nie sprawdzili co na nim się dzieje"
Debata Pracodawcy Godnego Zaufania: Wzrost wynagrodzeń tak, ale w powiązaniu z rozwojem gospodarki
Artykuł sponsorowany
Karczewski w Republice: Premier zniknął w chwili kryzysu. Chaos, sprzeczne komunikaty i cisza ze strony państwa
Najnowsze
Leon XIV: patrzeć na chorego tak, jak patrzy Bóg
Wojewoda lubelski nie poniesie kary za zdjęcie krzyża w urzędzie
Internauci punktują wypowiedzi Gawkowskiego po zniszczeniu torów pod Życzynem: "Oni nawet nie komunikują się między sobą w rządzie"