Kandydat SLD na prezydenta Warszawy o zakazie pochówku komunistycznych generałów na Powązkach: Skandaliczna decyzja

Artykuł
Sebastian Wierzbicki
Facebook/ SLD

Kandydat SLD na prezydenta Warszawy Sebastian Wierzbicki ocenił decyzję ministra Tomasza Siemoniaka dotyczącą rezygnacji z pochówku generałów z okresu PRL na Powązkach, jako skandaliczną, bo dzielącą oficerów na tych lepszych, i tych gorszych, bo z okresu PRL. Politycy SLD zaapelowali dziś do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, aby poinformowała, czy zamierza zakazać pochówku generałów tychże na miejskiej części Cmentarza Powązkowskiego.

W czwartek "Rzeczpospolita" poinformowała, że wicepremier, szef MON Tomasz Siemoniak podjął decyzję, zgodnie z którą generałowie z PRL nie będą już chowani w tej części Powązek, którą zarządza wojsko. – Zależało nam na tym, by miejscem na Powązkach były honorowane osoby, które służyły niepodległej Polsce – mówił "Rzeczpospolitej" rzecznik MON płk Jacek Sońta.

Zdaniem rzecznika Sojuszu Dariusza Jońskiego, to "skandaliczna decyzja". Polityk SLD ocenił, że Siemoniak – podejmując taką decyzję - "stanął po stronie tych, co buczeli i gwizdali podczas pogrzebu generała Jaruzelskiego na Powązkach". Joński przekonywał, że nie można dzielić żołnierzy na lepszych i gorszych, oświadczył także, że Sojusz się temu przeciwstawia. – Apelujemy do ministra obrony narodowej, by wycofał się z tej decyzji – powiedział polityk SLD.

Kandydat SLD na prezydenta Warszawy Sebastian Wierzbicki zwrócił się z kolei do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, by jednoznacznie określiła, czy zamierza wprowadzić w życie podobny pomysł na miejskiej części Cmentarza Powązkowskiego. – Oczekuję od Hanny Gronkiewicz-Waltz odpowiedzi, czy takie pomysły i takie przepisy zostaną wprowadzone również na części (Powązek - red.) należącej do miasta stołecznego Warszawy – oświadczył.

Wierzbicki podkreślił, że SLD protestuje przeciwko temu, by "różnicować zasługi tylko ze względu na czas, w którym one się dokonywały". – Nie może być tak, że generał sprzed 1989 roku jest gorszy niż ten generał po roku 90., bez względu na zasługi. Mamy wielu znanych lekarzy, profesorów ze stopniami generalskimi, którzy nigdy nie mieli do czynienia z aparatem represji, jeśli chodzi o państwo PRL i dziś te osoby mają być pozbawione tego prawa – wskazywał polityk Sojuszu.

Szef MON Tomasz Siemoniak, odnosząc się do sprawy i wpisu Wierzbickiego na Twitterze, napisał, że "nikt nie dzieli generałów". "Ale miejsce na Powązkach odtąd będzie wielkim wyróżnieniem, na które trzeba zasłużyć" - zaznaczył.

Do Wierzbickiego wicepremier skierował natomiast słowa:

 

We wtorek Siemoniak odwołał ze stanowisk dowódcę oraz komendanta garnizonu Koszalin. To efekt przyznania wojskowej asysty honorowej na pogrzeb stalinowskiego prokuratora płk. Wacława Krzyżanowskiego. Rzecznik MON informował wówczas, że 30 września weszła w życie decyzja dotycząca ceremoniału wojskowego, która zmieniła dotychczasowe zasady wyrażania zgody na udział asysty honorowej w uroczystościach pogrzebowych. Podejmując decyzję o skierowaniu asysty honorowej dowódca garnizonu może zasięgnąć opinii rodziny zmarłego, organizatora uroczystości pogrzebowej, dowódców jednostek wojskowych, przewodniczących organizacji i środowisk kombatanckich, IPN lub innych urzędów - zaznaczył Sońta.

Jak dodał, w przypadku pogrzebu Krzyżanowskiego "możliwości te niestety nie zostały wykorzystane".

Źródło: pap, twitter, telewizjarepublika.pl

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy