Przejdź do treści
08:59 PSP: 846 zgłoszeń w związku z intensywnymi burzami; jedna osoba została ranna
8:20 Niemcy: atak nożownika w supermarkecie w Berlinie, jedna osoba ciężko ranna
08.01 IMGW: ostrzeżenia I i II stopnia przed burzami dla 12 województw. Należy spodziewać się opadów deszczu i gradu, a także silnego wiatru
7:36 W niedzielę w Kościele katolickim przypada uroczystość Zesłania Ducha Świętego
Wydarzenie Klub „Gazety Polskiej” Gdańsk II zaprasza na protest - Nie dla nielegalnej imigracji!, 8 czerwca (niedziela), g. 12, pod Radą Miasta Gdańska ul. Wały Jagiellońskie 1
Wydarzenia Klub Gazety Polskiej w Piotrkowie Tryb. zbiera podpisy poparcia dla referendum w sprawie odwołania Prezydenta i Rady Miasta i sprzeciwu wobec nielegalnej imigracji Piotrków ul. Konarskiego. Poniedziałek-piątek w godz. 11-18
NBP NBP informuje: Prof. Adam Glapiński, Prezes NBP: „Polska ma już 509 ton złota – więcej niż Europejski Bank Centralny! To dowód na skuteczną strategię, która wzmacnia wiarygodność Polski i buduje bezpieczeństwo finansowe obywateli"

Zmarł jeden z morderców ks. Jerzego Popiełuszki. Funkcjonariusz SB nie doczekał swojego kolejnego procesu

Źródło: PAP/CAF

Jak ujawnił tygodnik "Do Rzeczy", nie żyje Waldemar Chmielewski, jeden z oprawców ks. Jerzego Popiełuszki - funkcjonariusz komunistycznej Służby Bezpieczeństwa, skazany w głośnym toruńskim procesie. Obserwatorom procesu dał się poznać, jako osoba pozornie załamana sytuacją. Chmielewski jęczał, płakał, jąkał się chwilami tak bardzo, że nie można było go zrozumieć. Czy był to objaw wyrzutów sumienia, czy też gra mordercy, nakazana mu przez zwierzchników z "resortu"? Zdecydowanie to drugie!

Śmierć Chmielewskiego wyszła na jaw przy okazji perturbacji związanych ze sprawą prowokacji, jakiej funkcjonariusze komunistycznej bezpieki (w tym i on) dopuścili się w 1983 na ks. Jerzym Popiełuszce kapelanie „Solidarności”. W mieszkaniu duchownego znaleziono wówczas ulotki, dynamit i amunicję. Materiały te zostały wcześniej podrzucone do mieszkania księdza przez esbeków. Prowokację tę skrupulatnie wykorzystał rzecznik antypolskiej junty Jaruzelskiego Jerzy Urban, do zorganizowania kłamliwej medialnej nagonki przeciwko duchownemu. Ta propaganda nienawiści stała się w opinii wielu powodem mordu na ks. Jerzym.

Wśród oskarżonych w sprawie prowokacji znaleźli się ci sami funkcjonariusze, którzy w 1984 roku później zamordowali duchownego. Z "przyczyn proceduralnych" sprawa przez parę lat nie mogła trafić na wokandę "wolnych sądów". Waldemar Chmielewski w sprawie prowokacji przy ul. Chłodnej nie przyznał się do niczego, odmówił także składania wyjaśnień.

Chmielewski miał wzorcowy życiorys. Był synem oficera SB, a córką esbeka była również jego żona. Po służbie w ZOMO ukończył Wyższą Szkołę MO i Akademię Spraw Wewnętrznych. Niedługo przed morderstwem księdza Popiełuszki obronił pracę magisterską pt. "Kardynał Wyszyński - wybrane zagadnienia z działalności polityczno-społecznej". W Służbie Bezpieczeństwa doszedł Chmielewski do stopnia porucznika. Był pracownikiem Samodzielnej Grupy "D" Departamentu IV MSW. W lutym 1985 w Toruniu został uznany za współwinnego zabójstwa ks. Jerzego. Prowadzony pod dyktando władz proces toruński trwał zaledwie 3 miesiące. Waldemar Chmielewski otrzymał najniższą karę z wszystkich oskarżonych.

7 lutego 1985 roku oskarżonych uznano za winnych i skazano. Pierwotnie kary były stosunkowo wysokie. Główny sprawca Grzegorz Piotrowski dostał 25 lat więzienia, Leszek Pękala - 15 lat, a Waldemar Chmielewski - 14 lat. Ich przełożony Adam Pietruszka został skazany na 25 lat pozbawienia wolności. Kilkanaście miesięcy później po amnestii zorganizowaną przez Czesława Kiszczaka (tego "człowieka honoru" zdaniem Michnika) Piotrowskiemu zmniejszono karę do 15 lat Pietruszce do 10 lat, Pękali do 6, a Chmielewskiemu do 4,5.

Chmielewski wyszedł na wolność w 1989 roku. W 1993 wrócił do więzienia na pół roku, ponieważ okazało się, że wyrok złagodzono mu bezpodstawnie.

Niedługo później zmienił tożsamość, przyjmując panieńskie nazwisko żony. Zachował jednak czujność, nie odbierał nawet domofonu. Pracował jako zaopatrzeniowiec, a później prowadził własna działalność gospodarczą.

Chmielewski – jak podaje „Do Rzeczy” - zmarł 5 września ubiegłego roku w wieku 68 lat. Został pochowany na jednym z warszawskich cmentarzy "po świeckiej ceremonii".

i.pl, Do Rzeczy, Portal TV Republika

Wiadomości

Wracali z Lednicy. Ich autokar wpadł do rowu, są poszkodowani

Donald Trump powrócił w wielkim stylu! Owacja na stojąco podczas UFC 316

„Słowo na ch…”. W koalicji rządzącej zapanował chaos i strach

Mit o "ukradzionych wyborach" i hejt na Nawrockiego. Paprocka ostro: to są rzeczy skandaliczne

Siostry odnalazły się po 70 latach. Bliźniaczki rozdzieliła matka

To oni decydują o losach globalnego przemysłu motoryzacyjnego

Zamieszki w Los Angeles. Trump wyśle Gwardię Narodową

UJAWNIAMY: Fałszywy dokument, fałszywy profil i prawdziwe dementi prof. Ossowskiego – jak rozpoznać rosyjską prowokację?

Musk kontra Trump: JD Vance ostrzega przed konsekwencjami konfliktu

Znów strzelają do prawicowych kandydatów na prezydenta! |FILM

Imponujący plan nowego członka NATO! Grają mocno

Spiker izby podejrzany o podpalenie gmachu parlamentu!

Trump grozi Muskowi "poważnymi konsekwencjami"

Koniec utrudnień po śmiertelnym wypadku na S7

Dramatyczny wieczór w Monachium. Atak nożowniczki!

Najnowsze

UJAWNIAMY: Fałszywy dokument, fałszywy profil i prawdziwe dementi prof. Ossowskiego – jak rozpoznać rosyjską prowokację?

Mit o "ukradzionych wyborach" i hejt na Nawrockiego. Paprocka ostro: to są rzeczy skandaliczne

Siostry odnalazły się po 70 latach. Bliźniaczki rozdzieliła matka

To oni decydują o losach globalnego przemysłu motoryzacyjnego

Zamieszki w Los Angeles. Trump wyśle Gwardię Narodową

Wracali z Lednicy. Ich autokar wpadł do rowu, są poszkodowani

Donald Trump powrócił w wielkim stylu! Owacja na stojąco podczas UFC 316

„Słowo na ch…”. W koalicji rządzącej zapanował chaos i strach