Wzrost konsumpcji. Analitycy: To reakcja na znoszenie obostrzeń

Artykuł
Kolejne miesiące mogą przynieść zdecydowanie mniejsze wahania wolumenu
Fot. pixabay/jarmoluk

Jakub Rybacki z Polskiego Instytut Ekonomicznego ocenił, że obserwowany w maju spadek wartości środków trzymanych przez gospodarstwa domowe w bankach to efekt silnego wzrostu konsumpcji po zniesieniu obostrzeń.

Według Rybackiego, odpływ środków będzie kontynuowany. Zaznaczył jednak, że kolejne miesiące przyniosą mniejsze dynamiki.

Analiza HRE Investments, która została przeprowadzona na podstawie danych NBP, wskazuje, że w maju Polacy wycofali z banków prawie 6 mld zł. Był to pieniądze nie tylko z lokat, ale też z rachunków bieżących i oszczędnościowych.

Saldo rachunków zwykłych i oszczędnościowych skurczyło się o 147 mln zł. Zaznaczono, że jest to niewielka kwota wobec prawie 836 mld zł trzymanych na rachunkach bankowych, jednak stanowi zaskoczenie i rzecz nienotowaną od dawna.

Jakub Rybacki przyznał, że spadek wartości środków gospodarstw domowych w systemie bankowym jest bezpośrednim następstwem znoszenia obostrzeń.

- Majowe dane o sprzedaży detalicznej wskazały wysoki wzrost wydatków na towary, sięgający 13 proc. rdr. Konsumenci rozpoczęli też wydawanie środków na usługi, z których możliwości korzystania do tej pory były ograniczone, m.in. w gastronomii czy rekreacji - powiedział.

Zdaniem analityka zespołu makroekonomii PIE Jakuba Rybackiego, kolejne miesiące mogą przynieść zdecydowanie mniejsze wahania wolumenu. Wszystko przez to, że silniejszy wzrost konsumpcji będzie prawdopodobnie miał charakter przejściowy.

- Spodziewamy się jednak, że wartość środków oszczędzanych przez poszczególne gospodarstwa domowe będzie coraz niższa. To efekt bardzo negatywnej realnej stopy procentowej w obliczu inflacji przekraczającej 4 proc. Zerowe oprocentowanie depozytów oznacza, że pieniądze utrzymywane na lokatach w szybkim tempie tracą siłę nabywczą - ocenił.

Źródło: pr24

Komentarze
Zobacz także
Nasze programy