Korea Północna uderzyła w administrację Bidena, przygotowując się do ujawnienia swojej strategii radzenia sobie z Pjongjangiem i jego programem nuklearnym.
Ministerstwo Spraw Zagranicznych stwierdziło, że ostatnie komentarze z Waszyngtonu pokazały, że prezydent Joe Biden zamierza utrzymywać „wrogą politykę”.
Napięta relacja USA z Koreą Północną
Na początku tego tygodnia Biden nazwał program nuklearny Korei Północnej „poważnym zagrożeniem” dla globalnego bezpieczeństwa.
Biały Dom twierdzi, że planuje przyjąć „skalibrowane” podejście do Korei Północnej.
Rzeczniczka Jen Psaki powiedziała, że przegląd polityki Stanów Zjednoczonych został zakończony i zasugerowała, że Biden wyciągnął wnioski z doświadczeń czterech poprzednich administracji, które próbowały, ale nie udało im się, skłonić Korei Północnej do porzucenia programu broni jądrowej.
W oddzielnym oświadczeniu ministerstwa spraw zagranicznych stwierdzono, że poprzednie komentarze krytykujące sytuację praw człowieka w Korei Północnej obraziły godność przywódcy Kim Jong-un i pokazały, że Stany Zjednoczone „przygotowują się do ostatecznej rozgrywki”.
Stanowisko nowego prezydenta USA
Biden powiedział na wspólnej sesji Kongresu, z okazji 100 dni jego urzędowania, że program nuklearny Korei Północnej, wraz z irańskim, stanowi „poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa Ameryki i świata”.
Dodał: - Będziemy ściśle współpracować z naszymi sojusznikami, aby stawić czoła zagrożeniom ze strony obu tych krajów poprzez dyplomację, a także za pomocą surowego odstraszania.
Czy dojdzie do porozumienia?
Waszyngton twierdzi, że od połowy lutego próbuje nawiązać kontakt dyplomatyczny z Koreą Północną.
Zniweczył testy pocisków krótkiego zasięgu przeprowadzane przez Północ w zeszłym miesiącu, twierdząc, że jest to „normalna działalność wojskowa” i „biznes jak zwykle”.
Do tej pory Pjongjang nie uznał Joe Bidena za nowego prezydenta USA.
Pan Biden nazwał Kima „bandytą” podczas swojej kampanii wyborczej i powiedział, że rozbrojenie nuklearne Korei Północnej musi nastąpić, zanim paraliżujące sankcje gospodarcze nałożone przez Stany Zjednoczone i ONZ będą mogły zostać złagodzone.
Krótko przed objęciem urzędu przez pana Bidena, pan Kim wygłosił przemówienie, w którym określił Stany Zjednoczone jako „największego wroga” swojego kraju i ogłosił ambicje rozszerzenia swojego arsenału nuklearnego. Dodał jednak, że „nie wyklucza dyplomacji”.
Poprzednik Bidena, Donald Trump, został pierwszym prezydentem USA, który skontaktował się bezpośrednio z Kimem - spotkał się z nim trzy razy. Nie udało im się jednak osiągnąć porozumienia w sprawie zakończenia programu broni jądrowej ani sankcji.