"Myślę, że osoba, która reprezentuje kogokolwiek - czy jest to ktoś w Sejmie, czy Senacie, czy jest prezydentem, powinna być otwarta na potrzeby ludzi. Bo to dla nich tam jest. Nie dla siebie, nie dla popularności. Uważam, że to jest podstawa ku temu. Znam polityków, którzy są po studiach, są to osoby wykształcone, a potem idą do Europarlamentu i mówią wprost, że oni się Polski wystrzegają...", mówiła w programie Republika #Wstajemy Marianna Schreiber. Cała rozmowa w oknie powyżej.
Wczoraj gościem w porannym paśmie Republiki - w programie "Wstajemy", była Marianna Schreiber. Celebrytka od pewnego czasu wyraźnie zapowiada w mediach społecznościowych, że planuje wystartować w wyborach prezydenckich.
Anna Popek zapytała swojej rozmówczyni o to, skąd w niej wzięło się zainteresowanie polityką.
Myślę, że jest to mocno ideologiczne. Na pewno polityka, tak jak widzę i po bliskiej mi osobie, że nie jest to dochodowe. Jeżeli ktoś idzie do polityki dla pieniędzy, to raczej się pomylił. Nie wiem, czy to ma sens, co powiem, ale do polityki warto iść, aby coś zmienić. Czasami mam wrażenie, jak śledzę scenę polityczną, że niewiele da się zmienić. Czasami wydaje mi się też, że jak mamy takie mocne jednostki w polityce - to jednak się da
- tłumaczyła Schreiber.
"Żałuję, że Lewica jest u władzy"
I jak stwierdziła:
Myślę, że ja jestem mocną jednostką. Nie wstydzę się swojej wiary ani głoszenia różnych poglądów. Jestem wielokrotnie hejtowana, dostaję życzenia śmierci, a mimo wszystko - nigdy nie będę dostosowywać się do ludzi, którzy mnie obserwują. Przez długi czas starałam się dogodzić ludziom tak, żeby wszyscy mnie lubili. Tak się jednak nie da. Najbardziej żałuję tego, że Lewica jest u władzy.
Źródło: Republika, x.com