Andrzej Duda na antenie Republiki o wizycie prezydenta Karola Nawrockiego w USA
Były prezydent Andrzej Duda w programie „W Punkt” Katarzyny Gójskiej na antenie Republiki szeroko komentował pierwszą wizytę swojego następcy Karola Nawrockiego w Stanach Zjednoczonych. Podkreślił wagę deklaracji Donalda Trumpa w sprawie obecności amerykańskich żołnierzy w Polsce. Odniósł się też do idei Fortu Trump i zaproszenia Polski na szczyt G20. Nie zabrakło również słów krytyki wobec działań rządu Donalda Tuska.
Dobry początek Nawrockiego w USA
Duda wyraził radość z pierwszych efektów wizyty Karola Nawrockiego w Białym Domu:
— Jestem bardzo szczęśliwy z tego powodu, że prezydent Karol Nawrocki ma takie znakomite otwarcie w Waszyngtonie. Trzymałem kciuki, żeby to się udało i nie ukrywam wzruszenia, kiedy patrzyłem na relacje z tej wizyty — powiedział Andrzej Duda.
Były prezydent wrócił do własnej koncepcji dużej bazy amerykańskiej w Polsce, która przewijała się podczas ostatniej wizyty prezydenta Nawrockiego:
— Kiedy mówiłem o Forcie Trump, chodziło o prawdziwą, twardą obecność militarną Ameryki w Polsce. Nie tylko żołnierze, ale także ich rodziny, szkoły, cała infrastruktura. To baza w pełnym tego słowa znaczeniu — wyjaśnił.
Duda ocenił, że kluczowym elementem wizyty jest zaproszenie Polski na szczyt G20 w Miami:
— To zaproszenie ma charakter przełomowy. Ono otwiera nam drogę do przyjęcia do G20. To jest najważniejszy gest polityczny tej wizyty — ocenił.
Gość Katarzyny Gójskiej nie szczędził ostrych słów krytyki pod adresem obecnej ekipy rządzącej Donalda Tuska w sprawie tzw. instrukcji działania dla prezydenta RP:
— To stanowisko rządu nazwane instrukcją było prowokacją i bezczelnością wobec prezydenta Karola Nawrockiego. Ogromnie się cieszę, że prezydent zrobił swoje dla Rzeczypospolitej — powiedział.
Mocne słowa skierował także wobec Bogdana Klicha, którego Donald Tusk nie chce odwołać ze stanowiska kierownika placówki w USA:
— Wyznaczenie tam człowieka, który pozwalał sobie na impertynencję wobec prezydenta Stanów Zjednoczonych, a w czasie jego urzędowania, jako ministra obrony, zginęło więcej polskich generałów w katastrofie lotniczej niż podczas II wojny światowej, to po prostu kpina. To nie może być ambasador Polski w Stanach Zjednoczonych — stwierdził Duda.
Były prezydent wspominał też swoje doświadczenia z rozmów z Donaldem Trumpem:
— Donald Trump doskonale rozumie, że Polska ma kluczowe znaczenie dla bezpieczeństwa tej części świata. Dlatego mówi jasno: nie będziemy wycofywali wojsk z Polski, a jeśli Polacy będą chcieli, będzie ich jeszcze więcej — podkreślił.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Najnowsze

Tomasz Sakiewicz: Cały cywilizowany świat łącznie z Niemcami oczekuje od Tuska dymisji

Sześć osób oskarżonych o wyłudzenie 1,8 mln zł m.in. metodą na „wnuczka”

Dr Leśkiewicz: Obecność wojsk amerykańskich w Polsce gwarantuje nam bezpieczeństwo
