100 mln złotych na wsparcie polskiej demografii? Dowiedzieliśmy się, co motywuje Grochowskiego
W programie "Wstawaj" w Republice Władysław Grochowski, prezes Grupy Arche S.A., polskiej firmy działającej w branży deweloperskiej i hotelarskiej, wyjaśniał, czemu chce w "nietypowy" sposób wspierać dzietność Polaków.
Optymizm, szczęście i Bóg
Podczas rozmowy w Republice Władysław Grochowski wyjaśniał, że program „Arche Pokolenia!” dedykowany jest dla par zamieszkujących w naszym kraju, gdzie co najmniej jeden rodzic jest obywatelem Polski, które będą chciały począć dziecko w trakcie hotelowego pobytu - w nagrodę zaś, jego firma sfinansuje im później przyjęcie z okazji chrzcin, a pierwsze takie dziecko otrzyma również wózek i upominek.
W wywiadzie z Iloną Januszewską, prezes Arche wyjaśniał, że jest optymistą i przekonywał, że "trzeba myśleć pozytywnie" i "przekazywać w ten sposób dobrą energię." Zaznaczył przy tym, że martwi go słaba dzietność Polaków, a chciałby, żeby jego "firma była na pokolenia, a bez dobrej demografii to nie jest możliwe."
- Boimy się wojny, ale my się sami unicestwimy, jeśli dalej tak będzie - oceniał Władysław Grochowski. Mówił również o Polakach, że to "naród dumny, z fantazją, niepokorny" i zaznaczał, że "ta pozytywna energia jest potrzebna".
Władysław Grochowski oceniał również, że wypoczynek w hotelu to doskonały sposób na odstresowanie się - "zapraszamy gości hotelowych, hotel jest świetnym miejscem na poczęcie dziecka", a mówiąc o swoim programie nagród, zaznaczył, że nie boi się kosztów, gdyż "100 milionów możemy sprezentować", tłumacząc swoją decyzję także tym, że jest "wolnym człowiekiem", który "może się podzielić".
Zgodził się przy tym z prowadzącą wywiad dziennikarką, że takie działanie wpisuje się w "patriotyzm gospodarczy" i mówił, że cieszy się, że "polskie firmy rodzinne, które 35 lat temu zaczynały od zera", również poprzez różnego rodzaju fundacje działają na rzecz Polski, w przeciwieństwie do zagranicznych firm, których interesuje jedynie szybki zysk. - To nam zależy, żeby Polaków było dużo, żeby Polacy byli silni i ambitni - zapewnił.
Władysław Grochowski mówił również, że łączy się to z wartością rodziny, która jest, jak przekonywał, podstawową komórką społeczeństwa. - Składamy się z rodzin, powinniśmy jak najwięcej czasu im poświęcać, mniej pracować - zaznaczył i przyznał, że w przeszłość sam zbytnio angażował się w pracę. - Rodziny nie wykreślimy, nie wyrzucimy, to są związki krwi, dobrze jak na nią liczymy - podkreślił.
Jako człowiek obdarzony niewątpliwym humorem przyznał przy tym, że "generalnie żona ma zawsze rację… jak chcemy, żeby była zgoda, żeby było dobrze" i dodał, że lubi realizować "projekty niemożliwe". - Wtedy w nie wchodzę, lubię ambitne projekty, nie mamy konkurencji w takich nieoczywistych miejscach - podkreślił, wyjaśniając, jak jego grupy Arche S.A rewitalizuje nowe miejsca m.in stare pałace, pod inwestycje. Przyznał przy tym, że dziennie dociera do niego przynajmniej kilka propozycji od samorządów, lokalnych stowarzyszeń. - Wchodzimy mocno w te społeczności, lubię Polskę lokalną - zaznaczył.
W audycji mówił również o swoim bliskich relacjach z pracownikami, o tym, że wśród nich są byli więźniowie, osoby, które były bezdomne, a także osoby z niepełnosprawnościami. Mówił również o tym, że w życiu miał szczęście i że czuł nad sobą Opatrzność Bożą.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X