- Trwa likwidacja skutków zbombardowania teatru w oblężonym przez siły rosyjskie Mariupolu, ale ostrzały ją utrudniają - powiedział w sobotę rzecznik ministerstwa obrony Ukrainy Ołeksandr Motuzianyk. Zapewnił, że Mariupol „nie zostanie oddany" Rosjanom.
- Trwa likwidacja skutków tego zbrodniczego ostrzału, ale jest ona utrudniona z powodu ostrzeliwań ze strony wojsk rosyjskich - powiedział rzecznik na briefingu w Kijowie. Dodał, że wojska rosyjskie „chaotycznie" atakują Mariupol. Zapewnił, że „miasto się broni" i że „nie zostanie oddane".
Motuzianyk nie podał liczby ofiar, które zginęły bądź zostały ranne w budynku teatru. Wcześniej w sobotę mer Mariupola Wadym Bojczenko powiedział BBC, że pod gruzami może być uwięzionych ponad tysiąc osób.
Budynek teatru dramatycznego został zbombardowany w środę wieczorem. W piątek władze informowały, że około 130 osób wydostało się na powierzchnię, ale ponad 1000 wciąż jest w piwnicy, która wytrzymała bombardowanie.