Przed siedzibą Federalnej Służby Bezpieczeństwa w Moskwie przed budynkiem odbyły się pikiety zorganizowane przez zwolenników rosyjskiego dysydenta Aleksieja Nawalnego. Wcześniej Nawalny opublikował nagrania, na których miał zarejestrować rozmowy z funkcjonariuszami FSB odpowiedzialnymi za próbę otrucia opozycjonisty.
Uczestnicy akcji przyszli na Łubiankę w związku z podejrzeniem, że to funkcjonariusze FSB zorganizowali zamach na Aleksieja Nawalnego. Lider rosyjskiej opozycji poinformował w ubiegłym tygodniu, że zna nazwiska i miejsce pracy zamachowców, którzy w sierpniu otruli go Nowiczokiem.
Tego samego dnia cztery redakcje: „Bellincat”, „The Insider”, CNN i „Der Spiegel” opublikowały rezultaty dziennikarskiego śledztwa, z którego wynikało, że zamachowcy związani byli z tajnym wydziałem FSB i działali za wiedzą najważniejszych osób w państwie.
Jak poinformował dziś rosyjski dysydent, przed publikacją materiałów zadzwonił do domniemanych zamachowców. Zarejestrował też 45-minutową rozmowę z jednym z nich, w której potwierdzono medialne doniesienia o przygotowaniach do zamachu.
Od kilku dni opozycyjni deputowani z wielu regionów Rosji wysyłają do szefów Komitetu Śledczego i FSB wnioski o wszczęcie śledztwa w sprawie próby otrucia Nawalnego. W poniedziałek przed domem jednego z wytypowanych funkcjonariuszy FSB policja zatrzymała współpracowniczkę opozycjonisty Lubow Sobol.