Zwolennicy Nawalnego planują protesty. Moskwa zamyka metro i ulice
Zamknięte główne stacje metra w sercu Moskwy, zakaz parkowania w tym rejonie i ograniczenia dla pieszych - takie działania zapowiedziały władze Moskwy na niedzielę, gdy zwolennicy opozycjonisty Aleksieja Nawalnego zamierzają protestować w centrum stolicy Rosji.
Od rana zamknięte będą wejścia i wyjścia na stacjach metra w rejonie Kremla, Placu Czerwonego, Teatru Bolszoj i Placu Łubiańskiego oraz administracji (kancelarii) prezydenta Rosji. Ograniczenia będą wprowadzone też dla pieszych. Autobusy będą kierowane na trasy objazdowe, z pominięciem zablokowanych ulic.
Nie będą działać także centra handlowe
W sobotę wczesnym popołudniem nie widać było w centrum Moskwy przygotowań do tej blokady, oprócz samochodów policyjnych dyżurujących przy Placu Łubiańskim.
Nie będzie działać w niedzielę zabytkowy dom handlowy GUM przy Placu Czerwonym ani też ekskluzywny dom handlowy CUM przy Teatrze Bolszoj, jak i podziemne centrum handlowe Ochotnyj Riad koło Kremla.
Władze Moskwy: to tylko rekomendacja
Władze Moskwy oświadczyły, że wydały jedynie rekomendację, aby te obiekty nie działały w niedzielę, zaś decyzję podejmowały one samodzielnie.
Podczas poprzednich protestów opozycji w Moskwie zdarzało się, że placówki, które z powodu demonstracji nie pracowały w danym dniu, występowały potem z roszczeniami finansowymi wobec organizatorów, żądając odszkodowań za utracone zyski.
Zwolennicy Aleksieja Nawalnego zamierzają demonstrować w niedzielę w dwóch symbolicznych miejscach stolicy: przy administracji prezydenta i na Placu Łubiańskim, koło gmachu Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB), a wcześniej KGB.