Port lotniczy w Berlinie, zapowiadany szumnie przez Rafała Trzaswowskiego jako przyszłość europy, wbrew zapowiedziom kandydata PO na prezydenta Warszawy raczej nie będzie w najbliższym czasie w stanie konkurować z lotniskami na świecie ponieważ... stał się właśnie parkingiem samochodowym.
Budowę portu lotniczego rozpoczęto w 2006 roku i choć miał on rozpocząć działalność w czerwcu 2012 roku, od tego czasu termin ten kilkakrotnie przesuwano ze względu na wady systemów przeciwpożarowych oraz innych niedociągnięć konstrukcyjnych.
Przerobienie portu lotniczego na parking samochodowy związane jest z tym, że wiele samochodów produkowanych przez Volkswagena nie jest jeszcze dopuszczonych do ruchu, ponieważ nie przeszły nowego testu emisji spalin, i koncern zaczął mieć problemy z miejscem dla tych pojazdów. Rozwiązaniem okazało się wynajęcie miejsca na berlińskim lotnisku.
Zaadaptowanie berlińskiego portu lotniczego na parking samochodowy to poważny cios dla Rafała Trzaskowskiego. Jeszcze niedawno siedząc na ławeczce kandydat PO na prezydenta Warszawy piał z zachwytu nad niemieckim lotniskiem i dyskredytował potrzebę budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego pod Warszawą.
Pannenflughafen #BER wird zum Parkplatz für VW-Neuwagen.https://t.co/5hsdCYRS9n pic.twitter.com/P2stTxhGZe
— BZ Berlin B.Z. (@bzberlin) 27 czerwca 2018