Skandal. Scholz stanął w obronie Rosji i zaatakował polskiego prezydenta
"Financial Times" ujawnił kulisy spotkania, zorganizowanego 18 grudnia w Brukseli przez sekretarza generalnego NATO Marka Rutte. Na szczycie, który zgromadził przywódców państw UE, kanclerzowi Niemiec Olafowi Scholzowi miały puścić nerwy. Znajdujący się już "na wylocie" Scholz zaczął krzyczeć i obrażać polskiego prezydenta Andrzeja Dudę. Zachowanie Niemca zaszokowało uczestników spotkania.
Sprawą, która miała wzburzyć Scholza, a co podajemy za wpolityce.pl, była propozycja prezydenta Andrzeja Dudy wydania rządowi ukraińskiemu zamrożonych w Europie aktywów Federacji Rosyjskiej.
Scholz miał w odpowiedzi na tę sugestię "warknąć" na prezydenta Dudę. Niemiecki polityk znany powszechnie z czołobitnej, i ostatnio coraz mniej skrywanej, postawy wobec rosyjskiego dyktatora, zaczął przestrzegać przed negatywną reakcją rynków finansowych, gdyby propozycja polskiego przywódcy ws. zamrożenia rosyjskich aktywów miała zostać zrealizowana.
Następnie Scholz, któremu najwyraźniej puściły już wszystkie hamulce, kuriozalnie zaatakował prezydenta Dudę, stwierdzając, że "w Polsce nie używa się nawet waluty euro".
Jak przypomina portal wpolityce.pl, "idea przekazania rosyjskich aktywów, które liczone są na 260 mld euro, nie jest wyłączną inicjatywą prezydenta Dudy, gdyż cieszy się ona poparciem takich krajów jak Stany Zjednoczone czy Wielka Brytania. Przeciwne jej są jednak Niemcy, Włochy i Francja".
Źródło: wpolityce.pl, Financial Times
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.