Przeciwnicy nowej polityki imigracyjnej USA oraz działań federalnej agencji ds. imigracji i ceł (ICE) przemaszerowali przez centrum Portland, niszcząc witryny sklepowe i malując sprayami fasady budynków - informuje portal foxnews.com.
Około 150. osób protestowało w sobotę wieczorem przeciwko decyzji administracji Joe Bidena o otwarciu schronisk na nieletnich migrantów pozbawionych opieki. Demonstracja przerodziła się w zamieszki, w wyniku których uszkodzono witryny takich przedsiębiorstw jak Starbucks, Chipotle, czy Umpqua Bank.
Rozbito również szyby w kilku sklepach oraz kawiarniach, zaś fasady budynków zostały wymazane sprayami. Na budynku ICE pojawiły się z kolei napisy nawołujące do zamknięcia schronisk dla młodocianych migrantów („Żadnych dzieci w klatkach” - głosiło jedno z haseł).
W wyniku działań policji aresztowano dwie osoby. Policja nie wyklucza jednak kolejnych zatrzymań.
Zamieszki w Portland trwają od maja zeszłego roku, kiedy to podczas zatrzymania doszło do zabójstwa George'a Floyda. Wywołało to liczne protesty, nie tylko w Stanach Zjednoczonych.
Według władz stanowych, zamieszki w Portland spowodowały straty na co najmniej 2,3 mln dolarów. Dane te dotyczą jednak jedynie uszkodzeń w budynkach federalnych.
- Tracimy cały dzień, gdy dochodzi do zamieszek - powiedział Jim Rice, właściciel Fields Bar and Grill, jednej z lokalnych stacji telewizyjnych. „Odbija się to na pensji moich pracowników” - podkreślił i dodał, że taka sytuacja trwa już od dziewięciu miesięcy.
Saturday night in Portland, where a crowd of about 200 mobilized for a direct action march in the Pearl District #Portland #Oregon #PortlandProtests pic.twitter.com/u3ghIVJNSv
— Brendan Gutenschwager (@BGOnTheScene) February 28, 2021
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
Dzisiaj informacje TV Republika 09.11.2024 | Republika
Giertych chce zmiażdżyć i rozliczyć PiS. W odpowiedzi otrzymał serię celnych ripost
Krajewski: obecna władza nie respektuje Konstytucji RP i równych zasad gry | Gość Dzisiaj
Strzelał z karabinu w kierunku posesji sąsiadów. W domu miał arsenał broni