Zamiast dworców i lotnisk muszą pilnować granicy
Rozszerzenie kontroli granicznych w Niemczech postawiło policję w obliczu większych niż spodziewane problemów kadrowych. Do ochrony granic kierownictwo policji skierowało nawet funkcjonariuszy z dworców kolejowych i lotnisk - wynika z ustaleń gazety "Welt am Sonntag".
Mimo zapewnień policji federalnej, że problemy kadrowe są obecnie nadal do opanowania i nie są powszechne, "WamS" zauważa, że dotyczą one kilku dużych landów.
Na przykład po pięciu funkcjonariuszy z komisariatów policji w Wuerzburgu i Norymberdze (Bawaria), którzy są odpowiedzialni za tamtejsze dworce kolejowe, zostało tymczasowo przydzielonych do komisariatu Freilassing w celu prowadzenia kontroli na granicy z Austrią. Skierowano tam również policjantów odpowiedzialnych dotąd za ochronę lotniska i dworca kolejowego w Monachium.
Do podobnych roszad kadrowych doszło w Nadrenii Północnej-Westfalii na zachodzie kraju.
Niemiecki związek zawodowy policji (GdP) ostrzegł, że rozszerzenie kontroli granicznych nie powinno prowadzić do wycofywania funkcjonariuszy z posterunków w kraju. "Odbywa się to kosztem bezpieczeństwa" - zaznaczył szef GdP Andreas Rosskopf w wypowiedzi dla "WamS". "Nie powinniśmy również próbować uzupełniać braków kadrowych poprzez rozmieszczanie naszych młodszych funkcjonariuszy na granicach" - dodał, zauważając, że może przez to ucierpieć jakość szkolenia przyszłych funkcjonariuszy.
Źródło: PAP