Jak podały dzisiaj lokalne media, co najmniej 46 osób zginęło na Filipinach w wyniku powodzi i osunięć ziemi wywołanych przez burzę tropikalną Trami. Najgorsza sytuacja panuje w regionie Bicol na południowym wschodzie wyspy Luzon, gdzie żywioł dotknął ponad 1,6 mln osób.
Władze Filipin powiadomiły, że z powodu burzy tropikalnej ucierpiało dotychczas ponad 2,3 mln osób mieszkających na terenie 59 z 82 prowincji w całym kraju. Domy musiało opuścić niemal 320 tys. mieszkańców, z czego jedna czwarta nie trafiła do ośrodków tymczasowych - przekazał portal Rappler.
Połowa ofiar śmiertelnych to mieszkańcy regionu Bicol, gdzie do czwartku życie straciło co najmniej 20 osób.
"Większość z nich utonęła lub zginęła w wyniku osunięć ziemi"
- mówił w czwartek komendant regionalnej policji Andre Dizon, dodając, że bilans może wzrosnąć.
Na terenie całego archipelagu filipińskiego uszkodzeniu uległo ponad 1,4 tys. gospodarstw domowych, a także liczne odcinki dróg, mosty, budynki użyteczności publicznej oraz tamy przeciwpowodziowe. Wartość szkód szacuje się na 15,25 mln peso filipińskich (ponad 1 mln zł).
Każdego roku Filipiny lub otaczające je wody nawiedza około 20 silnych burz i tajfunów.
Źródło: Republika, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.