Marynarka USA szykuje się do wojny na Pacyfiku. Admirał ostrzega

Marynarka Wojenna Stanów Zjednoczonych intensywnie przygotowuje się na potencjalny konflikt "nowej generacji" z Chinami na Pacyfiku, jednak napotyka na poważne wyzwania związane z budową okrętów, ich utrzymaniem oraz ogólną gotowością bojową. Admirał James Kilby, tymczasowy Szef Operacji Morskich (CNO), przedstawił strategię utrzymania przewagi USA i osiągnięcia 80% gotowości floty do walki do 2027 roku – daty, w której chińska armia ma być, według oczekiwań, gotowa do inwazji na Tajwan.
Obecnie gotowość amerykańskiej Marynarki Wojennej do reagowania w sytuacjach kryzysowych wynosi około 68%. Admirał Kilby podkreślił, że celem jest osiągnięcie i utrzymanie poziomu 80% gotowości bojowej w ciągu najbliższych dwóch lat. Problemy, z którymi boryka się flota, koncentrują się na przeciążonych publicznych stoczniach, ogromnych zaległościach w konserwacji okrętów wojennych oraz presji na amerykański przemysł stoczniowy, osłabiony po zakończeniu zimnej wojny. Rosnące koszty, odkładana konserwacja starzejących się kadłubów, niedobory kadrowe oraz ograniczenia przemysłowe i w łańcuchach dostaw sprawiły, że istniejące okręty nie są odpowiednio serwisowane, a nowe nie są dostarczane wystarczająco szybko.
W przeciwieństwie do USA, Chiny posiadają największą marynarkę wojenną na świecie i budują nowe okręty w znacznie szybszym tempie. Większa flota i silniejszy przemysł mogą pozwolić Pekinowi na poniesienie większych strat w ewentualnym konflikcie.
Przygotowanie amerykańskiej Marynarki Wojennej do konfliktu na Pacyfiku stało się priorytetem, szczególnie po intensywnym zaangażowaniu USA w konflikty na Bliskim Wschodzie. Od jesieni 2023 roku lotniskowce i okręty wojenne były niemal stale zaangażowane w operacje w regionie, koncentrując się na zagrożeniach ze strony Iranu i wspieranych przez Teheran rebeliantów Huti w Jemenie. Działania te doprowadziły do przedłużonych rozmieszczeń grup uderzeniowych lotniskowców i ich załóg, a także wyczerpały zapasy krytycznych pocisków przechwytujących, które byłyby potrzebne w znacznych ilościach w wojnie przeciwko Chinom.
Admirał Kilby zaznaczył, że choć Marynarka Wojenna musi reagować na obecne kryzysy, nie może to odbywać się kosztem przygotowań na przyszłość.
Musimy zachować strategiczną dyscyplinę w wykorzystywaniu naszych sił, jednocześnie zwiększając poziom gotowości naszej Marynarki Wojennej do dodatkowych interwencji, bez poświęcania zaplanowanej konserwacji, tak aby flota była gotowa na konflikt nowej generacji z Chinami – podsumował.
Źródło: Republika
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X