Wybrano nowych niestałych członków Rady Bezpieczeństwa ONZ
Wenezuela, Nowa Zelandia, Angola, Malezja i Hiszpania zostały wybrane na niestałych członków w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. To jeden z głównych i najbardziej wpływowych gremiów w tej międzynarodowej organizacji.
RB ONZ liczy 15 członków, w tym pięciu stałych i 10 niestałych. Stali członkowie - Chiny, Francja, Rosja, USA i Wielka Brytania - nie podlegają rotacji i w głosowaniach mają prawo weta. Pozostałych 10 członków na dwuletnią kadencję wybiera Zgromadzenie Ogólne - po pięć państw co roku.
Niestali członkowie wybierani są według klucza geograficznego, który ma zapewniać, że w tym wpływowym gremium reprezentowane są wszystkie części świata. Pięć miejsc jest przydzielonych Azji i Afryce, dwa - Ameryce Łacińskiej i Karaibom, dwa - Europie Zachodniej i innym krajom, a jedno - Europie Wschodniej.
W tym roku Wenezuela, Angola i Malezja ubiegały się o miejsce w Radzie jako jedyne w swoich regionach - odpowiednio Ameryka Łacińska i Karaiby, Afryka i Azja. O dwa miejsca w grupie państw Zachodu i innych ubiegały się Nowa Zelandia, Turcja i Hiszpania. Z tej trójki tylko Nowa Zelandia uzyskała w pierwszym głosowaniu wymaganą liczbę głosów; w drugim zwyciężyła Hiszpania.
Pięć nowych państw członkowskich dołączy do Rady Bezpieczeństwa 1 stycznia 2015 r.
RB to organ ONZ odpowiedzialny za utrzymanie pokoju i bezpieczeństwa międzynarodowego. Jej kompetencje obejmują m.in. zatwierdzanie działań militarnych, tworzenie operacji pokojowych i nakładanie międzynarodowych sankcji. Jednak od dłuższego czasu pojawiają się apele o reformę RB, wskazujące, że jest to instytucja właściwie bezsilna, bo paraliżowana przez często stosowane weto.
Podczas dorocznej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ we wrześniu prezydent Bronisław Komorowski zapowiedział, że Polska chce ubiegać się o niestałe członkostwo w Radzie Bezpieczeństwa ONZ latach 2018-2019, m.in. po to, by zainicjować dyskusję o reformie tego gremium.
Do zmian w Radzie Komorowski nawoływał w kontekście wydarzeń w Syrii i Ukrainy, które jego zdaniem obnażają słabość tego gremium. Zarzucił RB brak działań w sprawie syryjskiego konfliktu, który trwa już czwarty rok, oraz bezsilność wobec rosyjskiego weta w sprawie Ukrainy. Na wschodzie tego kraju od miesięcy trwa rebelia separatystów wspieranych przez Moskwę, a w marcu Rosja dokonała aneksji należącego do Ukrainy Krymu.