W odbywających się dziś wyborach 33 kandydatów walczy o fotel prezydenta Beninu. Faworytem jest startujący z poparciem partii rządzącej Lionel Zinsou.
Zinsou wcześniej pełnił funkcję premiera, a przed wejściem do polityki był szefem największego francuskiego banku inwestycyjnego w Beninie. Dlatego przez wielu postrzegany jest jako „kandydat Francji”. Benin był kolonią francuską do 1960 roku, gdy uzyskał niepodległość na początku tzw. dekolonizacji Afryki.
Tuż za Zinsou w sondażach wymieniani są Sebastian Avajon, Patrice Talon oraz Abdoulaye Bio Tchene, również przedstawiciele świata biznesu.
Najczęściej w kampanii wymieniano kwestie tworzenia miejsc pracy oraz postulaty antykorupcyjne.
Wybory w położonym we wschodniej Afryce państwie zostały przedłużone w związku z problemem z wydawaniem kart do głosowanie.