W Bośni i Hercegowinie trwają wybory powszechne. Wyborcy wyłonią m.in. członków Prezydium BiH i centralny parlament oraz parlamenty dwóch autonomicznych części kraju - serbskiej i muzułmańsko-chorwackiej.
Lokale wyborcze będą otwarte do godz. 19. Głosowanie odbywa się w atmosferze apatii i niemocy politycznej, w kilka miesięcy po protestach społecznych, w których wielu widziało potencjalną "bośniacką wiosnę" oraz po katastrofalnej majowej powodzi, która pozostawiła tysiące rodzin bez dachu nad głową i wyrządziła szkody sięgające 2 mld euro.
Do udziału w głosowaniu uprawnionych jest ok. 3,2 miliona wyborców. Wybiorą oni członków trzyosobowego Prezydium Bośni i Hercegowiny, które spełnia rolę kolegialnego szefa państwa. Wyłonią też deputowanych do niższych izb parlamentu całej BiH i parlamentów tzw. jednostek państwowych: Republiki Serbskiej i federacji muzułmańsko-chorwackiej.
BiH składa się z dwóch części od czasu zakończenia wojny z lat 1992-95; podział nastąpił na mocy porozumienia pokojowego z Dayton w USA. Obie jednostki państwowe są połączone słabymi władzami centralnymi na czele z Prezydium, w którym swego przedstawiciela ma każda z trzech narodowości BiH - Serbowie, Chorwaci i Bośniacy (Muzułmanie). Muzułmańsko-chorwacka część BiH podzielona jest dodatkowo na 10 kantonów, z których każdy ma własny parlament i rząd.
Serbowie bośniaccy w Republice Serbskiej (RS) wybiorą swego prezydenta. Funkcję tę pełni obecnie Milorad Dodik, wybrany w 2010 roku na pierwszą kadencję.
Ze swej strony wyborcy w federacji chorwacko-muzułmańskiej będą również głosowali, aby wybrać deputowanych zgromadzeń dziesięciu kantonów, z których składa się ta druga część BiH. Prezydent federacji chorwacko-muzułmańskiej wybierany jest przez parlament.
W wyborach startuje 65 partii, 24 koalicje i 24 kandydatów niezależnych. W sumie zarejestrowano 732 listy wyborcze z 7 743 kandydatami. Izba Reprezentantów w centralnym parlamencie ma 42 posłów, 28 z nich pochodzi z federacji muzułmańsko-chorwackiej, pozostali z Republiki Serbskiej.
Do rywalizacji o trzy miejsca w Prezydium BiH staje 17 kandydatów. Faworytami są: Chorwat Dragan Czović, Bośniak Bakir Izetbegović i obecna premier Serbów bośniackich Żeljka Cvijanović.
Izetbegović i Czović należą do trójki nacjonalistycznych polityków, którzy najpewniej zdominują niedzielne wybory. Trzecim jest Milorad Dodik, obecny prezydent Republiki Serbskiej w BiH, który ubiega się o reelekcję.
58-letni Izetbegović, z zawodu architekt, przewodniczy obecnie Prezydium BiH i chce ponowie otrzymać miejsce w tym gremium. Ma nadzieję na zwycięstwo jako niekwestionowany lider największego ugrupowania Muzułmanów - Partii Akcji Demokratycznej (SDA). Jeśli jednak przegra, może pogrążyć partię, założoną w 1990 r. przez jego ojca, Aliję Izetbegovicia, przywódcę Bośniaków z czasów wojny.
55-letni Dodik, z zawodu politolog, to silny człowiek Republiki Serbskiej w BiH. Niekwestionowany lider Serbów bośniackich od 10 lat, znany z nacjonalistycznej retoryki, zaproponował ostatnio przekształcenie BiH w federację, w której RS miałaby więcej autonomii. Podkreśla swoje dobre stosunki z prezydentem Rosji Władimirem Putinem i dąży do większej współpracy z Moskwą. Jest liderem Związku Niezależnych Socjaldemokratów (SNSD), który założył w 1996 roku. Był premierem Serbów bośniackich w latach 1998-2001 i 2006-10. Pozycja Dodika w tych wyborach jest zagrożona, bo wielu zwolenników opozycji w RS popiera wspólnego kandydata Ognjena Tadicia z Serbskiej Partii Demokratycznej (SDS).
58-letni Czović, profesor na uniwersytecie w Mostarze, z wykształcenia inżynier mechanik, jest liderem konserwatywnej Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej Unii w BiH (HDZ). Uważa się go za absolutnego faworyta w wyborach na chorwackiego reprezentanta w Prezydium BiH, którego członkiem był już w latach 2002-05. W 2005 r. został odwołany przed wysokiego przedstawiciela wspólnoty międzynarodowej pod zarzutem nadużycia władzy i korupcji, w 2012 r. został oczyszczony z winy przez sąd. Obecnie jest przewodniczącym Izby Narodu w centralnym parlamencie BiH.