Przez wiele miesięcy Włochy cierpiały z powodu nawału przybywających do włoskich wybrzeży imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki. Mieszkańcy mieli już dość nieproszonych gości, jednak premier Włoch Paolo Gentiloni bezskutecznie zwracał się do Unii Europejskiej, aby dotrzymała obietnic i pomogła zahamować przepływ imigrantów.
Lipiec nieoczekiwanie okazał się miesiącem kiedy faktycznie dało się zauważyć znaczny spadek przekraczających Morze Śródziemne imigrantów. Według informacji włoskiego ministerstwa spraw wewnętrznych w lipcu 2017 do wybrzeży Włoch dotarło około 11 100 imigrantów. Jest to o ponad połowę mniej, w porównaniu do tego samego okresu roku poprzedniego, kiedy do europejskiego kraju przeprawiło się ponad 23 500 tzw. uchodźców. Są to oficjalne statystyki opublikowane we czwartek przez Ministerstwo. Również w skali roku daje się zauważyć tendencję malejącą. Od stycznia do pierwszych dni sierpnia z Libii do Włoch przetransportowano około 95 200 osób. Jest to 3,42 % mniej niż w roku 2016. Wtedy do nadmorskiego kraju przybyło około 98 500 imigrantów.
Wynik napawa optymizmem, chociaż jeden z urzędników MSW ds. migracji ostrzega, iż „Jest jeszcze za wcześnie, aby powiedzieć, że walka została wygrana. Jednak jest to bardzo zachęcający znak, w tym momencie mamy na morzu około 400 potrzebujących pomocy imigrantów, co jest rozsądną liczbą. Oznacza to, że ten trend może trwać”.
Urzędnicy wskazują na wiele aspektów, które mogły przyczynić się do spowolnienia przepływu migrantów do Europy. Jednym z nich ma być ulepszona współpraca z libijską strażą przybrzeżną. Podobno w ostatnich tygodniach dzięki jej pomocy zawrócono 10 000 osób, które usiłowały przedostać się do Europy.