Po dwóch latach na stanowisku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński wychodzi z cienia swojego zaplecza politycznego, powiązanego z ukraińskimi oligarchami, starając się ukrócić ich wszechwładzę – uważa redaktor Radia WNET Paweł Bobołowicz. Jego zdaniem działania te są ściśle związane ze zmianami w polityce Stanów Zjednoczonych.
- Wołodymyr Zełeński był realizacją marzeń Ukraińców – powiedział Bobołowicz w programie TV Republika „Wolne Głosy – Zagranica”. Jak podkreślił dziennikarz Radia WNET, był on przedstawiany jako osoba spoza układów, spoza wpływów oligarchów. Tymczasem w rzeczywistości był z nimi głęboko związany.
Obecnie „Zełeński próbuje się wyrwać z układów i wystawił ciężkie działa” przeciwko oligarchom, o czym świadczyć może uderzenie w Wiktora Medweczuka i jego medialne imperium – podkreślił Bobołowicz.
Bobołowicz zauważa, że te zmiany na Ukrainie są ściśle związane ze zmianami w polityce Stanów Zjednoczonych, od których wsparcia zależy powodzenie Ukrainy, zarówno w wewnętrznej walce z korupcją, jak i w sporze z samozwańczymi republikami: Doniecką i Ługańską. Świadczyć o tym może to, że Zełeński rozpoczyna swoje działania wkrótce po wyborze Joe Bidena na prezydenta USA.