Pożar w nocny klubie w centrum stolicy Rumunii miał miejsce w piątek wieczorem. W budynku odbywał się koncert, przy okazji którego użyto materiałów pirotechnicznych. Świadkowie zdarzenia opisują, że pożar wybuchł właśnie po ich użyciu, kiedy w wyniku użycia fajerwerków zapalił się sufit oraz filar, a pomieszczenie wypełniło się dymem. W budynku znajdowało się około 400 osób. W wyniku pożaru zginęło 31 osób, a kolejne 140 trafiło do szpitala.

Wczoraj właściciele klubu zostali przesłuchani przez rumuńską prokuraturę i aresztowani.

Według wstępnych ustaleń śledczych oraz relacji świadków, powodem tragedii miało być ignorowanie zasad bezpieczeństwa, w tym wpuszczenie do klubu zbyt dużej ilości osób, niedopilnowanie odpowiedniego dostępu do wyjść bezpieczeństwa oraz pozwolenie na użycie materiałów pirotechnicznych w budynku.

 

TVN24, BBC News