Rząd Francji nakazał zamknięcie meczetu na północy kraju z powodu głoszenia radykalnych kazań przez imama. Zdaniem francuskiego ministra spraw wewnętrznych "kazania celują w chrześcijan, homoseksualistów i Żydów".
Meczet w Beauvais, 50-tysięcznym mieście położonym około 100 kilometrów na północ od Paryża, pozostanie zamknięty przez pół roku - podała prefektura regionu Oise.
Decyzję podjęto dwa tygodnie po tym, jak minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin powiedział, że uruchomił procedurę zamknięcia tego miejsca, ponieważ imam "w swoich kazaniach celuje w chrześcijan, homoseksualistów i Żydów". To, zdaniem ministra, jest "nie do przyjęcia". Stwierdzono, że kazania w meczecie nawołują do nienawiści, przemocy i "bronią dżihadu".
Wzmożone kontrole
Francuski rząd ogłosił na początku tego roku, że wzmożone kontrole miejsc kultu i stowarzyszeń podejrzanych o szerzenie radykalnej islamskiej propagandy.
Już około 100 meczetów i muzułmańskich sal modlitwy z całkowitej liczby ponad 2600 we Francji zostało zbadanych w ostatnich miesiącach z powodu podejrzeń, że szerzą one ideologię "separatystyczną".
Działania zainicjowano po zabójstwie nauczyciela Samuela Paty'ego w październiku 2020 roku. Mężczyzna był potępiany za pokazanie podczas zajęć kontrowersyjnych karykatur proroka Mahometa opublikowanych przez satyryczny magazyn Charlie Hebdo.