Parlament Europejski przegłosował uruchomienie procedury z art. 7. ws. Węgier. – To kolejny akt ideologicznego szaleństwa – komentuje europoseł Prawa i Sprawiedliwości Ryszard Czarnecki. – Już mówi się o tym, że następna w kolejce jest Rumunia. To wojna starej Unii z nową – dodaje.
Wczoraj wczesnym popołudniem Parlament Europejski zadecydował o uruchomieniu procedury z art. 7. wobec Węgier. Przypomnijmy, że uruchomiona także ws. polskiej reformy sądownictwa procedura zakłada ukaranie sankcjami państwa, które narusza wartości unijne.
Za głosowało 448 posłów, a 197 było przeciw. Za uruchomieniem procedury wobec Węgier głosowali m.in. europosłowie Platformy Obywatelskiej, a przeciwko parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości.
– To już jeden z ostatnich takich seansów nienawiści – komentuje Ryszard Czarnecki. – Po najbliższych wyborach parlament się zmieni. Ten nowy będzie o wiele bardziej zdroworozsądkowy.
Czarnecki zwraca też uwagę, że inicjatywę ukarania Węgrów prowadziła europoseł z Holandii Judith Sargentini, a krucjatę przeciwko Polsce prowadzi holenderski wiceszef KE Frans Timmermans. – Może czas zastanowić się na przykład, czy państwa V4 powinny popierać to, że przy najnowszych założeniach budżetowych Holandia jest państwem otrzymującym największy rabat – dodał europoseł PiS
Czytaj więcej w dzisiejszej "Gazecie Polskiej Codziennie".
Polecamy czwartkowe wydanie "Codziennej".https://t.co/1HYRtWiDJA #GPC pic.twitter.com/vkQqfy6ju1
— GP Codziennie (@GPCodziennie) 12 września 2018