Były mistrz Francji w boksie podejrzewany o atak na policjantów podczas sobotniego protestu ruchu tzw. "żółtych kamizelek" w Paryżu sam oddał się w ręce policji. Minister spraw wewnętrznych Francji Christophe Castaner poinformował, że mężczyzna został zatrzymany.
Christophe Dettinger rano zgłosił się na policję. Był poszukiwany w związku z atakiem na funkcjonariuszy na kładce Leopolda Sedara Senghora nad Sekwaną. W sobotę doszło tam do starć ze służbami podczas marszu protestacyjnego tzw. "żółtych kamizelek". Na nagraniach wideo widać, jak mężczyzna wymierza ciosy dwóm policjantom.
W przeszłości 37-latek dwukrotnie był mistrzem Francji w boksie. Ma na swoim koncie w sumie 18 zwycięstw w walkach. Karierę zakończył 6 lat temu. Obecnie jest urzędnikiem terenowym merostwa w Essonne. Były trener Christophe'a Dettingera przypuszcza, że mężczyzna stanął w obronie protestujących.
Aresztowania po protestach
Podczas sobotnich protestów "żółtych kamizelek" policja zatrzymała 345 osób, do aresztu trafiło 281. W Paryżu, gdzie ponownie doszło do rozruchów, aresztowano 35 osób.
W sobotę w całej Francji protestowało według danych rządowych około 50 tys. osób, tydzień wcześniej 32 tys. W pierwszych manifestacjach 17 listopada uczestniczyło blisko 300 tys. osób, potem liczba uczestników trwającego od ośmiu tygodni protestu stopniowo malała.
Francuzi protestują, żądając podniesienia wysokości płac, emerytur i zasiłków dla bezrobotnych, zwiększenia praw obywatelskich i ustąpienia prezydenta Macrona.