Podczas uroczystej ceremonii w Białym Domu wysłannicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich (ZEA) oraz Bahrajnu podpisali we wtorek porozumienia pokojowe i o normalizacji relacji z Izraelem. To pierwsze państwa z Zatoki Perskiej, które zdecydowały się na taki krok.
Podpisano trzy dokumenty: pierwszy — między USA, Izraelem i ZEA, drugi — między USA, Izraelem i Bahrajnem oraz trzeci o nazwie "układy Abrahama", pod którym podpisy złożyli przedstawiciele wszystkich stron.
Przemawiając z balkonu Białego Domu, prezydent Donald Trump ocenił, że wynegocjowane za pośrednictwem USA porozumienia "zmienią bieg historii". Nazwał je "wielkim krokiem, dzięki któremu ludzie różnych religii i różnego pochodzenia żyć będą razem w pokoju i dobrobycie".
Tym samym ZEA i Bahrajn dołączyły do Egiptu i Jordanii, które do tej pory jako jedyne arabskie państwa zawarły porozumienia pokojowe z Izraelem.
Umowy — które budzą sprzeciw strony palestyńskiej — przewidują otwarcie ambasad oraz rozwój współpracy gospodarczej. Władze ZEA liczą, że ich umowa umożliwi zakup amerykańskich myśliwców F-35.
W imieniu USA dokumenty podpisał Trump. Izrael reprezentował premier Benjamin Netanjahu, a na czele delegacji ZEA i Bahrajnu stali szefowie dyplomacji tych państw — Abdullah bin Zajed al-Nahjan oraz Abdullatif al-Zajani