32-letni ukraiński pracownik i tłumacz Radio France został porwany, a następnie był przetrzymywany przez dziewięć dni i kilkakrotnie torturowany przez rosyjskich żołnierzy – informują we wtorek francuskie media.
- To mrożące krew w żyłach świadectwo potwierdza intensywność zbrodni wojennych popełnianych przez rosyjską armię na dziennikarzach – ocenił sekretarz generalny organizacji Reporterzy bez Granic (RSF) Christophe Deloire.
ZOBACZ: Premier Japonii krytykuje Putina. Powodem odstąpienie od negocjacji
Mężczyzna był bity kolbami karabinów maszynowych i żelaznym prętem po twarzy i ciele. Żołnierze wrzucili go do rowu obok martwego psa i wykonali pozorowaną egzekucję, strzelając nad jego głową. Ofiara spędziła trzy dni w lesie, przywiązana do drzewa. Ukrainiec został wypuszczony w lesie po dziewięciu dniach.
Zeznania mężczyzny zostaną przekazane do Międzynarodowego Trybunału Karnego w Hadze – przekazała RSF.