Kolejne podejrzenia wobec byłego ministra transportu Sławomira Nowaka. Sprawie przyglądają się również ukraińscy śledczy, zdaniem których Nowak, pełniąc funkcję szefa Ukrawtodoru, miał mie stosować się do orzeczeń ukraińskiego sądu.
Ukraińska prokuratura generalna poinformowała, że wysłała do Polski zawiadomienie o podejrzeniach wobec byłego szefa Ukrawtodoru. Zdaniem śledczych, były minister transportu w rządzie Donalda Tuska, w okresie, gdy kierował ukraińskim państwowym przedsiębiorstwem odpowiedzialnym za budowę dróg umyślnie zignorował wyrok kijowskiego sądu.
Chodzi o decyzję m.in. ukraińskiego Sądu Najwyższego, który nakazał ówczesnemu szefowi Ukrawtodoru przywrócenie do pracy jednego z regionalnych dyrektorów ukraińskiego przedsiębiorstwa. Takie działanie ze strony Sławomira Nowaka spowodowało kary finansowe wobec spółki. Były minister zaprzestał pracy na Ukrainie w 2019 roku.
Ukraińscy śledczy podejrzewali Nowaka również o złożenie nieprawdziwej deklaracji majątkowej. Ukraińskie Narodowe Biuro Antykorupcyjne oskarżyło też go o przyjmowanie korzyści majątkowych w zamian za zlecenia budowy dróg.
Były polityk został tymczasowo aresztowany w Polsce w lipcu zeszłego roku, w wyniku polsko-ukraińskiego śledztwa dotyczącego m.in. podejrzenia korupcji i prania brudnych pieniędzy.