USA rozpoczęły 2021 rok ponad 20 milionami zidentyfikowanych od początku pandemii przypadków Covid-19 - podał w piątek Universytet Johnsa Hopkinsa (UHJ). Jest to prawie jedna czwarta z 83 mln zakażeń na całym świecie. W USA zmarło już ponad 346 tys. osób.
Kolejny śmiertelny rekord został osiągnięty wcześniej w tygodniu, gdy w USA w ciągu doby pomiędzy wtorkiem a środą zanotowano ponad 3900 zgonów z powodu wirusa.
Obecnie z powodu Covid-19 hospitalizowanych jest w Stanach ponad 125.300 osób.
O ile krajowi zajęło kilka miesięcy, zanim osiągnął poziom 10 milionów przypadków wykrytych do 9 listopada, wskaźnik nowych zakażeń znacznie przyspieszył w grudniu.
Próg 19 milionów przypadków został przekroczony w niedzielę, co odpowiada pod względem wielkości całej populacji stanowi Nowy Jork.
Stany Zjednoczone zmagają się ze spektakularnym powrotem epidemii od jesieni, zaostrzonym przez przemieszczanie się milionów Amerykanów na wielkie rodzinne Święto Dziękczynienia pod koniec listopada i święta pod koniec roku, pomimo apeli władz, by pozostać w domu.
Amerykanie wciąż mają nadzieję na szybkie uodpornienie populacji, po rozpoczęciu 14 grudnia największej kampanii szczepień w historii Stanów Zjednoczonych.
Prawie 3 miliony ludzi otrzymały w USA już do piątku pierwszą dawkę szczepionki przeciwko Covid-19 - wynika z danych Amerykańskiego Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorobom (CDC). Liczba ta daleka jest od deklarowanego celu prezydenta Donalda Trumpa, który zapowiadał 20 mln osób zaszczepionych do końca roku.
Nad opóźnieniami ubolewał początku tygodnia prezydenta elekt Joe Biden, który był jednak pewien przyszłości podczas wywiadu, którego udzielił w czwartek.
- Jestem nastawiony bardziej optymistycznie niż kiedykolwiek (…) mamy najskuteczniejsze zespoły na świecie (do szczepienia) - powiedział Demokrata, który obejmie urząd 20 stycznia.
- Mamy obecnie dostępne szczepionki i będą one działać. Musimy tylko znaleźć sposób na szybszą ich dystrybucję - dodał.