Pasażerowie 15 tysięcy samochodów w Sabaudii we francuskich Alpach spędziło noc w swoich samochodach z powodu opadów śniegu. Władze apelowały, aby kierowcy nie kontynuowali jazdy do narciarskich kurortów.
- Zrobiłem w ciągu 10 godzin jedynie 130 km - skarżył się Kevin Clavel, zablokowany w swym aucie wraz z trzema pasażerami na autostradzie między Albertville i Chambery. - Numer pogotowia nie odpowiada, nie ma nigdzie informacji o miejscach, gdzie można odpocząć, przez radio mówią nie wiadomo po co, aby zawrócić na bramkach. Wyobrażacie sobie sytuację rodzin z małymi dziećmi? - mówił.
W Sabaudii dla pechowych automobilistów przygotowano 10 tysięcy miejsc w hotelach, szkołach, schroniskach. Opady śniegu i oblodzone drogi doprowadziły do wielu wypadków, głównie stłuczek. W departamencie Izery jedna osoba poniosła śmierć, gdy jej pojazd na oblodzonej drodze spadł w przepaść.
Śnieg ma padać też w niedzielę; pogoda utrudnia komunikację drogową w 19 departamentach Francji.