Była premier Ukrainy Julia Tymoszenko wezwała prezydenta Wiktora Janukowycza do debaty nad rozwiązaniem kryzysu w kraju. Odbywająca wyrok więzienia opozycjonistka gotowa jest dyskutować z szefem państwa przez łącze telewizyjne zza krat.
- Zwracam się do Wiktora Janukowycza: jeśli chce publicznej debaty, to gotowa jestem do dyskusji o taktycznych i strategicznych krokach na rzecz wyprowadzenia kraju z kryzysu – oświadczyła Tymoszenko, cytowana przez stronę internetową jej partii Batkiwszczyna.
Była premier podkreśliła, że nie ma dla niej znaczenia ani miejsce, ani sposób przeprowadzenia takiej debaty. - Mogłaby to być wideokonferencja; sprzęt do niej mam zamontowany w mojej celi w szpitalu w Charkowie – zaznaczyła.
Skazana w 2011 r. na siedem lat więzienia Tymoszenko przebywa od wiosny 2012 r. w szpitalu kolejowym w Charkowie w związku z problemami z kręgosłupem.
W ostatnim czasie nazwisko byłej premier zaczęto wymieniać coraz częściej w kontekście uregulowania trwającego od listopada kryzysu, w którym – dotychczas – nie doszło do żadnego poważnego porozumienia między przedstawicielami władz i opozycji.
We wtorek media na Ukrainie pisały, że władze skłaniają się do zaangażowania w złagodzenie konfliktu Julii Tymoszenko. Miał z nią nawet rozmawiać o tym w więzieniu szef administracji Janukowycza, Andrij Klujew. Tematem ich spotkania miało być rzekomo powołanie szerokiej koalicji, do której weszłaby prezydencka Partia Regionów oraz Batkiwszczyna byłej premier. Zarówno władze więzienne, jak i adwokat Tymoszenko zaprzeczyli, by do takiego spotkania doszło.
Wcześniej o debatach mówił prezydent Janukowycz, który zaproponował je jednemu z liderów opozycji, szefowi partii UDAR Witalijowi Kliczce. Ten znany bokser przyjął wyzwanie szefa państwa, jednak oświadczył, że ich dyskusja mogłaby odbyć się na Majdanie Niepodległości w Kijowie.
Jest to plac w centrum stolicy Ukrainy, gdzie za barykadami z worków ze śniegiem i lodem od wielu tygodni rozbite jest miasteczko namiotowe przeciwników władz, domagających się ustąpienia Janukowycza.
Kliczko i urzędujący prezydent są dziś najpoważniejszymi kandydatami na kolejnego szefa państwa w wyborach prezydenckich, które mają odbyć się na Ukrainie na początku przyszłego roku. Tymoszenko, jako osoba skazana, nie może w nich uczestniczyć.