Donald Tusk, przewodniczący Rady Europejskiej, zaznaczył wyraźnie, że Brexit będzie się wiązał z mocnymi konsekwencjami dla Wielkiej Brytanii – W chwili obecnej Wielka Brytania chce zjeść ciasteczko i mieć ciasteczko – skomentował Tusk politykę Borisa Johnsona, szefa brytyjskiej dyplomacji.
Tusk w Centrum Polityki Europejskiej podkreślił, że „miękki” Brexit nie będzie możliwy i Wielka Brytania musi się liczyć z wyraźnymi konsekwencjami swojej decyzji. Brytyjskie media podkreślają, że Tusk będzie twardo bronił unijnego interesu i nie widzi rozwiązania, które komukolwiek przyniosłoby korzyść.
- To jest czysta iluzja, że ktoś chce zarazem mieć unijne ciasteczko i zjesć unijne ciasteczko. Każdemu, kto w to wierzy, proponuję prosty eksperyment. Niech kupi ciastko, zje je i zobaczy, czy będzie dalej na talerzu – takim oto porównaniem skomentował Tusk działania Wielkiej Brytanii. To jakże błyskotliwe spostrzeżenie pozwoliło mu określić politykę brytyjskiego MSZ jako „cukierniczą”.
Szef Rady Europejskiej nieśmiało zaznaczył również, że Wielka Brytania ma możliwość odstąpienia od Brexitu. - Jedyna alternatywa dla „twardego” Brexitu jest odstąpienie od Brexitu, nawet jeśli dziś mało kto w taką możliwość wierzy – powiedział były premier.
Zdania Brytyjczyków w odniesieniu do wypowiedzi Tuska są bardzo różne. Z jednej strony dsszukują się w nich próby podrzucenia koncepcji kolejnego referendum w UK, z drugiej – szansę zaczynają upatrywać w tym Szkoci, którzy mają dążenia niepodległościowe, a w ostatnim referendum opowiedzieli przeciw wyjściu Wielkiej Brytanii z UE.