Chińskie okręty 150 mil od Sydney. Australia i NZ reagują

Australia postawiona została w stan podwyższonej gotowości po tym, jak trzy chińskie okręty wojenne zauważono na wodach międzynarodowych w pobliżu jej wschodniego wybrzeża.
Okręty, w tym krążownik rakietowy, fregata i okręt zaopatrzeniowy, znajdowały się około 150 mil morskich od Sydney, w obrębie australijskiej wyłącznej strefy ekonomicznej.
Australijskie Ministerstwo Obrony potwierdziło obecność jednostek, informując, że są one monitorowane przez marynarkę wojenną. Minister Obrony, Richard Marles, oświadczył, że choć okręty poruszają się legalnie po wodach międzynarodowych, ich obecność tak blisko australijskiego lądu stałego jest nietypowa. Zapewnił, że władze uważnie śledzą ich ruchy.
Również Nowa Zelandia zareagowała na to wydarzenie. Minister Obrony, Judith Collins, potwierdziła, że jej kraj monitoruje sytuację. Dodała, że Pekin nie ujawnił celu tej misji ani nie przekazał oficjalnej komunikacji dotyczącej tej operacji morskiej w regionie.
Napięcia między Australią a Chinami wzrosły po niedawnym incydencie, w którym chiński samolot wojskowy wykonał "niebezpieczny" manewr w pobliżu australijskiego samolotu rozpoznawczego nad Morzem Południowochińskim. Pekin odrzucił te oskarżenia, twierdząc, że australijski samolot wtargnął w chińską przestrzeń powietrzną.
Eksperci ds. bezpieczeństwa uważają, że rosnąca obecność marynarki wojennej Chin na wodach międzynarodowych ma na celu rozszerzenie globalnych wpływów militarnych. Niektórzy sugerują, że jest to reakcja na udział Australii w ćwiczeniach wolności żeglugi na spornym Morzu Południowochińskim wraz ze Stanami Zjednoczonymi i ich sojusznikami.
Pomimo poprawy stosunków dyplomatycznych między Pekinem a Canberrą w ostatnich latach, incydenty z udziałem sił zbrojnych nadal stanowią potencjalne źródło ryzyka. Eksperci ostrzegają, że napięcia między oboma krajami mogą wzrosnąć w miarę dalszego rozwoju chińskich zdolności morskich.
Polecamy Poranek Radia
Wiadomości
Kurzejewski: obecni rządzący chcą przyzwyczaić Polaków, że drony będą spadać, że jest niebezpiecznie
Amerykański ośrodek analityczny zbadał sprawę rosyjskich dronów nad Polską. Podaje, jaki był cel Kremla
Najnowsze

W stronę Polski feralnej nocy mogło zmierzać nawet 50 dronów

Kurzejewski: obecni rządzący chcą przyzwyczaić Polaków, że drony będą spadać, że jest niebezpiecznie

Amerykański ośrodek analityczny zbadał sprawę rosyjskich dronów nad Polską. Podaje, jaki był cel Kremla
