Rośnie bilans ofiar niedzielnego trzęsienia ziemi w Ekwadorze. Dotychczas władze potwierdziły śmierć 413 ofiar, zaś osób rannych wynosi około 2500. To najsilniejsze trzęsienie ziemi od dekad w tym rejonie.
W nocy z 16 na 17 kwietnia Ekwador nawiedziło bardzo silne trzęsienie ziemi o sile 7.8 stopni w skali Richtera. Wstrząsy trwały przez około 40 sekund. Epicentrum trzęsienia miało znajdowało się w oceanie w odległości około 170 km od miasta Quito, będącego stolicą kraju.
Władze Ekwadoru wprowadziły na terenie kraju stan wyjątkowy. Z całego świata napływają kondolencje i pomoc, w postaci wykwalifikowanych ratowników. Dane o stratach wciąż się zmieniają, na dziś wynoszą 413 osób zabitych i około 2500 rannych. Rozmiar strat materialnych jest trudny do oszacowania. W wielu miejscach zawaliły się liczne budynki. Całe rejony pozbawione są nadal prądu i łączności.
Niebezpieczeństwo tsunami
Wstrząsy z epicentrum znajdującym się pod oceanicznym dnem mogły wywołać fale tsunami, które z opóźnieniem dotrą do wybrzeży Ameryki Południowej. Zagrożone są wybrzeża Ekwadoru, Peru i Kolumbii. Wiceprezydent Ekwadoru, Jorge Glass, już zapowiedział ewakuację tysięcy mieszkańców rejonów uważanych za najbardziej prawdopodobny rejon uderzenia tsunami.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Kolejne trzęsienie ziemi w Japonii. Rośnie liczba ofiar śmiertelnych
Trzęsienie ziemi w Japonii. Setki rannych i duże zniszczenia