Nowa „Norymberga” dla Putina i Ławrowa. Nie ma odwrotu

9 maja 2025 roku, w dniu, gdy Moskwa świętowała 80. rocznicę Dnia Zwycięstwa paradą wojskową, w ukraińskim Lwowie spotkali się ministrowie spraw zagranicznych i wysocy rangą dyplomaci z krajów Unii Europejskiej oraz innych państw zachodnich. Celem spotkania było ogłoszenie utworzenia międzynarodowego trybunału, który ma uznać przywódców Rosji za przestępców wojennych w związku z agresją na Ukrainę – poinformował portal European Pravda.
Nowy trybunał, określany jako współczesna wersja procesu norymberskiego, będzie miał siedzibę w Hadze i rozpocznie działalność w 2026 roku, nie czekając na zakończenie działań wojennych.
Trybunał wraca po 80 latach
Trybunał ma być pierwszym od lat 40. XX wieku międzynarodowym organem sądowniczym, który osądzi polityków za agresję na inne państwo. W odróżnieniu od procesów norymberskich, które rozpoczęły się po zakończeniu II wojny światowej, nowy trybunał będzie mógł działać w trakcie trwającego konfliktu.
Nie będzie miał jednak kontroli nad terytoriami okupowanymi przez Rosję, co odróżnia go od sytuacji alianckiej w powojennych Niemczech. Dlatego kraje uczestniczące w projekcie zgodziły się, że procesy mogą odbywać się zaocznie, a wydane wyroki mogą obejmować kary więzienia, w tym dożywocie, oraz konfiskatę majątku.
Kto stanie przed trybunałem?
Lista oskarżonych może objąć do 20 osób, w tym najwyższych przedstawicieli rosyjskich władz: prezydenta Władimira Putina, szefa MSZ Siergieja Ławrowa, premiera Michaiła Miszustina, a także przywódców parlamentu, służb bezpieczeństwa i dowódców wojskowych.
Ukraina odegra kluczową rolę w przygotowaniu listy oskarżonych, ponieważ śledztwa będą wszczynane na wniosek jej prokuratora generalnego. Trybunał może również postawić zarzuty przywódcom Białorusi (Aleksandrowi Łukaszence) oraz Korei Północnej (Kim Dzong Unowi) za wspieranie rosyjskiej agresji. W przypadku Białorusi chodzi o udostępnienie terytorium i infrastruktury militarnej, a w przypadku Korei Północnej o dostawy broni i udział personelu wojskowego w działaniach wojennych, choć głównie na terytorium Rosji.
Zarzuty przeciwko Putinowi i Ławrowowi mogą zostać sformułowane, ale ich procesy prawdopodobnie zostaną zawieszone do czasu zakończenia ich kadencji, co wynika z kompromisu wypracowanego przy udziale Stanów Zjednoczonych. Statut trybunału nie przewiduje immunitetów dla osób pełniących funkcje państwowe, co oznacza, że nikt nie będzie mógł zasłaniać się wykonywaniem obowiązków służbowych.
Jak będzie działał trybunał?
Trybunał w Hadze skupi się wyłącznie na zbrodni agresji, która w prawie międzynarodowym jest uznawana za przestępstwo „elitarne”, przypisywane przywódcom państw. Procesy będą prowadzone w kilku etapach: prokurator trybunału przeprowadzi śledztwo, zdecyduje o postawieniu zarzutów, a sędzia wstępny zatwierdzi lub odrzuci wniosek o areszt. Następnie odbędzie się proces, który zakończy się wyrokiem. Kluczowym elementem jest możliwość prowadzenia procesów zaocznie, co zwiększa efektywność trybunału, zważywszy na to, że oskarżeni prawdopodobnie nie pojawią się w Hadze.
Kara maksymalna to dożywocie, możliwe są także kary więzienia do 30 lat, grzywny oraz konfiskata majątku. Wyroki będą miały głównie znaczenie symboliczne, ponieważ rosyjscy przywódcy raczej nie będą podróżować do krajów, gdzie mogliby zostać aresztowani. Konfiskata majątku będzie możliwa tylko w przypadku współpracy przyszłych władz Rosji lub innych państw z trybunałem.
Ukraina szacuje udział 38 państw
Decyzja o utworzeniu trybunału, podjęta 9 maja w Lwowie, miała charakter polityczny i była kluczowym krokiem w kierunku nieodwracalności projektu.
14 maja 2025 roku, podczas posiedzenia Komitetu Ministrów Rady Europy w Luksemburgu, Ukraina formalnie zainicjuje proces tworzenia trybunału. Dokument został już zatwierdzony, a w ciągu kilku tygodni Rada Europy podpisze z Ukrainą wiążącą umowę, którą ratyfikuje ukraiński parlament. Następnie kilkadziesiąt krajów, głównie europejskich, podpisze porozumienie o udziale w trybunale, a każde z nich będzie musiało je ratyfikować. Trybunał rozpocznie pełne funkcjonowanie po osiągnięciu wymaganej liczby ratyfikacji, co może potrwać kilka lat. Ukraina szacuje udział 38 państw, choć liczba ta może być mniejsza.
Jest nadzieja, że USA dołączą
Stany Zjednoczone odegrały ambiwalentną rolę w procesie tworzenia trybunału. Początkowo uczestniczyły w negocjacjach, ale w marcu 2025 roku wycofały się z grupy roboczej. Nie sprzeciwiają się jednak projektowi, a ich wcześniejsze zaangażowanie w 2025 roku umożliwiło kompromis w sprawie ścigania Putina, Ławrowa i Miszustina. W negocjacjach opór stawiały także Niemcy, Francja i Wielka Brytania, obawiając się, że ściganie rosyjskich przywódców może sprowokować kontrreakcje innych państw, np. stworzenie trybunału przeciwko Zachodowi za wcześniejsze interwencje, jak inwazja na Irak. Ostatecznie zwolennicy trybunału przekonali sceptyków, a wycofanie się USA przyspieszyło podjęcie decyzji, by działać niezwłocznie.
W Unii Europejskiej istnieje nadzieja, że USA mogą ponownie dołączyć do projektu.
Wierzę, że Stany Zjednoczone wrócą – powiedziała Kaja Kallas, szefowa dyplomacji UE, podczas spotkania we Lwowie.
Nie ma barier do rozszerzenia śledztw
Utworzenie trybunału to historyczny precedens. Od czasów procesów norymberskich i tokijskich świat nie karał polityków za zbrodnię agresji, mimo licznych wojen w ciągu ostatnich 80 lat. Trybunał w Hadze ma wypełnić tę lukę w prawie międzynarodowym.
Tworzymy ten trybunał, ponieważ bezkarność za popełnione zbrodnie jest niedopuszczalna. Przywódcy, którzy zdecydowali się wysłać żołnierzy na Ukrainę, muszą ponieść odpowiedzialność – podkreśliła Kaja Kallas.
Ukraina nalega, by trybunał uwzględnił agresję rozpoczętą w 2014 roku, co umożliwiłoby ściganie osób odpowiedzialnych za aneksję Krymu i wojnę w Donbasie, takich jak generałowie czy były doradca Putina Władisław Surkow. Choć propozycja ta nie zyskała pełnego poparcia, statut trybunału pozwala mu samodzielnie określić ramy czasowe badanych wydarzeń, co daje Ukrainie szansę na rozszerzenie zakresu śledztw.
Trybunał będzie także wyposażony w niezależną jednostkę obrony, która zajmie się procesami zaocznymi. Jeśli w przyszłości oskarżony zostanie zatrzymany, proces zostanie powtórzony, by dać mu możliwość obrony.
Mimo przekroczenia „punktu bez powrotu” w Lwowie, przed trybunałem stoi wiele wyzwań. Długotrwałe procedury ratyfikacyjne, brak udziału niektórych krajów oraz trudności w egzekwowaniu wyroków to główne przeszkody. Niemniej jednak decyzja o utworzeniu trybunału jest przełomem w walce z bezkarnością za zbrodnie międzynarodowe. Jak podkreśla European Pravda, opierając się na rozmowach z dyplomatami z Ukrainy, Rady Europy, UE i innych krajów, proces ten jest nieodwracalny, a pierwsze śledztwa mogą rozpocząć się już w 2026 roku.
Źródło: Republika/European Pravda
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Hity w sieci
Wiadomości
Najnowsze

HIT DNIA
Nieprawdopodobne, a... jednak! "Szczęście" Trzaskowskiego w losowaniu kolejności wypowiedzi

Zalewska: Donald Tusk nie chce być liderem – pozwala, by stawiano go do kąta

PILNE: Mieszkańcy Zabrza zdecydowali ws. władz miasta! [WYNIKI REFERENDUM]
