Zgwałcono i spalono żywcem setki kobiet

Po ucieczce tysięcy mężczyzn, osadzonych w zakładzie karnym w Gomie w Demokratycznej Republice Konga, zgwałcono i spalono żywcem setki kobiet, które przebywały w żeńskim skrzydle więzienia - poinformował w środę brytyjski dziennik "Guardian", powołując się na przedstawicielkę ONZ.
Do zbrodni doszło w ubiegłym tygodniu, po zajęciu Gomy przez rebeliantów z Ruchu 23 Marca (M23), wspieranych przez Rwandę. Vivian van de Perre, zastępczyni szefa sił pokojowych ONZ w Gomie, powiadomiła, że kilku tysiącom mężczyzn udało się uciec z więzienia, a obszar przeznaczony dla kobiet został podpalony.
"Doszło do masowej ucieczki 4000 więźniów. W tym zakładzie (karnym) przebywało także kilkaset kobiet i wszystkie zostały zgwałcone. Ich skrzydło zostało potem podpalone i zamknięte tam kobiety zginęły" - powiedziała van de Perre, która przebywa w Gomie wraz z tysiącami żołnierzy sił pokojowych ONZ.
"Chociaż szczegóły pozostają niejasne, wydaje się, że jest to najstraszniejsza zbrodnia w najnowszym konflikcie we wschodniej części DRK. Siły pokojowe ONZ nie mogły odwiedzić więzienia w celu przeprowadzenia dalszego dochodzenia z powodu ograniczeń nałożonych przez rebeliantów M23. Oznacza to, że tożsamość sprawców pozostaje nieznana" - powiadomił "Guardian".
Tutsi i Hutu
Miasto, w którym mieszka ponad 1 mln osób, znajduje się pod całkowitą kontrolą sił M23. Od wtorku w Gomie obowiązuje ogłoszone przez tę grupę "humanitarne zawieszenie broni". Van de Perre oświadczyła, że prowadzi "ciągły dialog" z oddziałami M23 odpowiedzialnymi za Gomę. Jak przyznała, sytuacja humanitarna w mieście jest tragiczna.
Walki w prowincji Kiwu Północne na wschodzie DRK wybuchły w 1994 r., tuż po ludobójstwie w sąsiedniej Rwandzie, gdzie przedstawiciele grupy etnicznej Hutu zabili ponad 800 tys. osób, głównie z plemienia Tutsi. Kontrofensywa Tutsi, na czele której stanął obecny prezydent Rwandy Paul Kagame, położyła kres ludobójstwu i pozwoliła im przejąć kontrolę nad krajem. Dwa miliony Hutu uciekło następnie do DRK, narażając się na akcje odwetowe grup Tutsi w tym państwie.
Jednym z tych ugrupowań jest powstały w 2012 r. M23. Rebelianci opanowali na krótko Gomę w 2012 r., a następnie pięć lat później zaatakowali wschodnie tereny kraju. W roku 2022 rozpoczęli kolejne oblężenie Gomy, którą zdobyli w styczniu 2025 r.
Władze w Kinszasie oskarżają rebeliantów i wspierającą ich Rwandę o chęć kontrolowania zasobów mineralnych wschodnich prowincji, bogatych m.in. w złoto, diamenty, cynę i koltan. Przywódcy M23 utrzymują, że chodzi im tylko o ochronę mniejszości etnicznych przed rządem DRK, który oskarżają o podsycanie nienawiści między dwiema grupami etnicznymi.
Źródło: x.com, PAP
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Jesteśmy na Youtube: Bądź z nami na Youtube
Jesteśmy na Facebooku: Bądź z nami na FB
Jesteśmy na platformie X: Bądź z nami na X
Polecamy Komisja Zbigniew Ziobro
Wiadomości

Rachoń o działaniach wymiaru sprawiedliwości wokół CPAC Polska. "Nie złamią nas pisma prokuratorów zależnych od Tuska"
Poseł Jabłoński ostro o likwidacji zasady losowania sędziów przez ministra Żurka. Mamy do czynienia z "LEX GAWŁOWSKI"
Prezydent Nawrocki odniósł się do rozporządzenia Waldemara Żurka. "To prosta droga do zniszczenia zaufania obywateli do wymiaru sprawiedliwości"
AfD cieszy się coraz większym poparciem. Ugrupowanie zyskuje na rosnącym niezadowoleniu z rządów Merza
Lubnauer obwinia Kościół i prawicę za blamaż "edukacji zdrowotnej". Wiceszefowa MEN chce, aby ten przedmiot był obowiązkowy.
Kwestionowanie powojennych granic i prawa do odszkodowań dla ocalałych ofiar polskich. "W Niemczech nastroje brunatno-imperialne mają się doskonale"
Najnowsze

Rachoń o działaniach wymiaru sprawiedliwości wokół CPAC Polska. "Nie złamią nas pisma prokuratorów zależnych od Tuska"

Prezydent Nawrocki odniósł się do rozporządzenia Waldemara Żurka. "To prosta droga do zniszczenia zaufania obywateli do wymiaru sprawiedliwości"

AfD cieszy się coraz większym poparciem. Ugrupowanie zyskuje na rosnącym niezadowoleniu z rządów Merza

Lubnauer obwinia Kościół i prawicę za blamaż "edukacji zdrowotnej". Wiceszefowa MEN chce, aby ten przedmiot był obowiązkowy.
