Co najmniej 40 osób zginęło po zatonięciu łodzi pasażerskiej na jeziorze Kiwu na wschodzie Demokratycznej Republiki Konga. Zaginionych jest około 100 osób. Łódź, na pokładzie której było około 200 pasażerów, zatonęła na początku tygodnia, ale władze poinformowały o tym dopiero w czwartek. Początkowo mówiono o kilkunastu ofiarach.
Kilkadziesiąt osób udało się uratować. Poszukiwania zaginionych trwają.
Nadal nie wiadomo, jakie były przyczyny zatonięcia łodzi, ale najbardziej prawdopodobne to zły stan techniczny jednostki i jej przeciążenie.
– Zrobimy wszystko, aby tego rodzaju tragedia się nie powtórzyła. Ich sprawcami są podmioty gospodarcze, które w powodu chciwości używają zniszczonych łodzi do przewozu ludzi – mówił w czwartek prezydent DRK Felix Tshisekedi.