Niebezpiecznym przykładem połączenia ideologii z nauką są wyniki badań szwedzkich naukowców z Uniwersytetu Lund, którzy próbowali udzielić odpowiedzi na pytanie, w jaki sposób człowiek najlepiej może chronić klimat. Zaproponowali cztery środki zaradcze, z których najważniejszy – i według nich najbardziej skuteczny – to brak dzieci. Oprócz tego należy przestać poruszać się samochodem, przestać latać samolotami i przestawić się na wegetarianizm. „Doszliśmy do wniosku, że są to najbardziej skuteczne metody, dzięki którym każdy człowiek może zredukować swoją osobistą produkcję dwutlenku węgla”, twierdzi Seth Weynes z Uniwersytetu Lund.
Wyniki swych dociekań badacze ubrali w aparat naukowy i opublikowali jako poważne badania w czasopiśmie naukowym „Environmental Research Letters”. Bez samochodu człowiek może zaoszczędzić 2,4 tony dwutlenku węgla rocznie, bez podróży samolotami 1,6 tony, natomiast nie jedząc mięsa 0,8 ton.
Swojej skrajnej ideologii lewicowej dali jednak wyraz najbardziej sugerując, że dla świata byłoby najlepiej, gdyby przestały rodzić się dzieci, które oddychając i trawiąc produkują rocznie aż 58,6 ton dwutlenku węgla. Teraz należy tylko czekać tylko na to, jak aborcję będzie się naukowo usprawiedliwiać ochroną klimatu…