Przejdź do treści
Szwecja pomaga Amerykanom szpiegować Rosję
Flickr/marya/CC

Z dokumentów, do których dotarła szwedzka telewizja publiczna SVT wynika, że Szwecja pełni wiodącą rolę w przekazywaniu Stanom Zjednoczonym unikalnych informacji o przywódcach Rosji i jej polityce wewnętrznej.

Dziennikarze SVT powołują się na współpracę z dziennikarzem Glennem Greenwaldem, który w czerwcu ujawnił rewelacje Edwarda Snowdena na temat istnienia programu inwigilacji internetu przez amerykańskie służby pod nazwą PRISM. Według SVT szwedzka służba nasłuchu radiowego FRA przekazuje Amerykanom informacje o Rosji "niedostępne w żaden inny sposób".

W jednej z notatek wysocy przedstawiciele amerykańskiej Agencji Bezpieczeństwa Narodowego dziękują szwedzkim kolegom z FRA za kontynuację pracy, jaką jest "cel rosyjski", którym są m.in. "rosyjscy przywódcy". Podkreślają, że Szwecja jest "wiodącym partnerem", który umożliwił dostęp do "kabla FRA". Według szwedzkiego eksperta IT Fredrika Ljunggrena, "szwedzkie kable" odgrywają istotną rolę w ruchu internetowym z Rosji. Na rynku wschodnim aktywna jest szwedzka firma telekomunikacyjna Telia Sonera.

Szwedzka minister obrony Karin Enstroem powiedziała, że "powszechnie jest wiadome, że Szwecja współpracuje z innymi państwami". – Wspólnie budujemy nasze bezpieczeństwo, ale z jakimi krajami i w jaki sposób, tego nie mogę powiedzieć – stwierdziła Enstroem. – Ta współpraca jest także prawnie uregulowana – dodała.

Parlament Szwecji uchwalił w 2008 roku budzącą kontrowersje nowelizację ustawy o działalności FRA, umożliwiającą kontrolowanie bez zgody sądu rozmów telefonii komórkowej oraz poczty elektronicznej. Powodem rozszerzenia uprawnień FRA było "rosnące zjawisko międzynarodowego terroryzmu". We wrześniu tego roku szwedzki dziennik "Metro" ujawnił, że w ramach akcji pod kryptonimem "Sardynka" FRA miała udostępnić Amerykanom dostęp do kabli położonych na dnie Morza Bałtyckiego. Szwedzi mieli także współpracować z brytyjską agencją wywiadu elektronicznego GCHQ.

Na początku czerwca brytyjski "Guardian" i amerykański "Washington Post" ujawniły dokumenty na temat istniejącego od 2007 roku programu PRISM. Podały, że w ramach tego programu NSA i FBI sprawdzają dane na serwerach m.in. takich firm jak Microsoft, Yahoo, Google, Facebook, AOL, Skype, YouTube i Apple. Agenci służb specjalnych mają dostęp do plików audio i wideo, maili, czatów czy przesyłanych fotografii i dokumentów.

PAP

Wiadomości

Rosja nie znaczy już nic. Improwizacja w działaniach i blef

Human Rights Watch w obronie zabitych terrorystów w Ekwadorze

Demolowali Montreal, a Trudeau tańczył na koncercie Taylor Swift

Julia Szeremeta wraca na ring

Coraz gorzej na Kubie. Połowa mieszkańców musi żyć bez prądu

Rząd federalny przeprosił za zabicie ponad tysiąca inuickich psów

Strzelanina w pobliżu ambasady; napastnik zabity, trzech policjantów rannych

Protesty we Francji. Wstrzącający proces. Macron obiecał. Ale nic

Szef MSZ Włoch bez lukru o Putinie. Pocisk balistyczny był stary

Brawo nasi! Polacy awansowali do elity!

Lewandowski z golem, Barcelona z remisem

Dr Żukowski: media społecznościowe sprzyjają polaryzacji

Gospodarka Kalifornii dogania niemiecką – Europa jest coraz mniej konkurencyjna

Suski: należy wesprzeć Republikę, bo tylko wolne media gwarantują dostęp do informacji

W tym kraju powstanie pierwsza w Europie fabryka rakiet Patriot

Najnowsze

Rosja nie znaczy już nic. Improwizacja w działaniach i blef

Coraz gorzej na Kubie. Połowa mieszkańców musi żyć bez prądu

Rząd federalny przeprosił za zabicie ponad tysiąca inuickich psów

Strzelanina w pobliżu ambasady; napastnik zabity, trzech policjantów rannych

Protesty we Francji. Wstrzącający proces. Macron obiecał. Ale nic

Human Rights Watch w obronie zabitych terrorystów w Ekwadorze

Demolowali Montreal, a Trudeau tańczył na koncercie Taylor Swift

Julia Szeremeta wraca na ring