19-letni Syryjczyk, uczeń liceum usłyszał zarzut zgwałcenia swojej nauczycielki w Nässjö niedaleko Jönköping w Szwecji. Ponadto miał on także grozić rodzinie swojej ofiary.
Ofiara zeznała, że 19-latek dopadł ją w sali lekcyjnej, zatarasował drzwi oraz siłą zmusił do zbliżenia seksualnego.
Kobieta, która jest matką dwójki dzieci zeznała, że próbowała się bronić i błagała oprawcę, żeby przestał. Syryjczyk miał jej odpowiedzieć, że "nie może oprzeć się jej ciału".
Nauczycielka powiedziała, że już wcześniej ją molestował. ''Daily Mail" informuje, że 19-latek miał wysyłać jej na Snapchacie wiadomości, w których groził gwałtem lub porwaniem rodziny, jeżeli kobieta nie zgodzi się na seks.
Oskarżony pochodzi z Syrii, uczęszczał na prowadzony w liceum podstawowy kurs języka szwedzkiego.
Jego rodzina twierdzi, że nie mógł popełnić gwałtu, a cała sytuacja musi być "nieporozumieniem pomiędzy nim i nauczycielką. On również nie przyznaje się do winy – Mój syn taki nie jest. Jesteśmy tradycyjną rodziną i nigdy by czegoś takiego nie zrobił – tłumaczyła matka oskarżonego.
19-latek ma kryminalną przeszłość. Już wcześniej dokonywał kradzieży w sklepach oraz był wplątany w przestępstwa narkotykowe. Jego proces ruszy jeszcze w listopadzie.