Nie ma powodów do paniki w sprawie gospodarki Ukrainy – oceniła szefowa Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) Christine Lagarde. W czwartek nowe władze w Kijowie oficjalnie zwróciły się do MFW o pomoc finansową.
– Nie widzimy niczego niepokojącego, niczego, co teraz mogłoby być powodem do paniki – oświadczyła Lagarde w Waszyngtonie. Wezwała też ukraińskie władze, by powstrzymały się przed mówieniem o kwotach pomocy, które „nie mają sensu".
Nowe władze Ukrainy oficjalnie zwróciły się w czwartek do MFW o wsparcie, a fundusz oświadczył, że jest „gotów odpowiedzieć" na ten wniosek. Rozmowy na temat ewentualnego planu pomocowego powinny się zacząć w przyszłym tygodniu wraz z wysłaniem do Kijowa misji MFW.
Minister finansów Ukrainy Ołeksandr Szłapak wyraził w czwartek nadzieję, że pakiet pomocy w tym roku wyniesie co najmniej 15 mld dolarów. Według ukraińskiego resortu finansów i banku centralnego, Ukraina łącznie potrzebuje 35 mld dolarów pomocy makrofinansowej na lata 2014-2015.
– Mamy nadzieję, że władze powstrzymają się przed podawaniem różnych liczb, które nie mają sensu do czasu ich dokładnego zbadania – oświadczyła Lagarde po spotkaniu z szefem niemieckiej dyplomacji Frankiem-Walterem Steinmeierem.
– Musimy opierać się na faktach – powiedziała szefowa MFW. Zapewniła, że informowanie o tym, ile powinna wynieść pomoc dla Ukrainy przed wysłaniem misji MFW do Kijowa, jest „całkowicie przedwczesne".
W lipcu 2010 roku MFW udostępnił Ukrainie linię kredytową na 15,3 mld dolarów, która jednak została zablokowana na początku 2011 roku, gdyż ówczesne władze w Kijowie odmawiały wprowadzania reform wymaganych w zamian za pomoc.