Minister obrony USA Lloyd Austin powiedział w piątek, że prezydent Rosji Władimir Putin ma już obecnie zdolność bojową do podjęcia działań przeciwko Ukrainie. Szef Pentagonu zaznaczył jednak, że „wciąż jest czas i pole do dyplomacji".
- Chociaż nie sądzimy, że prezydent Putin podjął ostateczną decyzję o użyciu sił przeciwko Ukrainie, to wyraźnie ma teraz tę zdolność – oświadczył Austin na konferencji prasowej.
Dodał, że „istnieje wiele dostępnych opcji obejmujących zajmowanie miast i znaczących terytoriów, ale także akty przymusu i prowokacyjne działania polityczne, takie jak uznanie terytoriów separatystycznych".
Szef Pentagonu podkreślił, że USA nadal skupiają się na zwalczaniu rosyjskiej dezinformacji, w tym wszystkiego, co może być wykorzystane jako pretekst do ataków na Ukrainę.
Dodał, że USA zobowiązały się do pomocy Ukrainie w obronie, m.in. poprzez dostarczenie dodatkowej broni przeciwpancernej.
Mimo to Austin zaznaczył, że konflikt między Ukrainą a Rosją "nie jest nieunikniony". "Wciąż jest czas i pole do dyplomacji" - zapewnił.
Uczestniczący w konferencji przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów Sił Zbrojnych USA generał Mark Milley powiedział, że rosyjski atak na pełną skalę na Ukrainę miałby „przerażające" konsekwencje.
- Można sobie wyobrazić, jak to mogłoby wyglądać w gęsto zabudowanych obszarach miejskich" – mówił Milley, przewidując w przypadku rosyjskiej ofensywy „znaczną liczbę ofiar". - To byłoby przerażające, byłoby okropne" – podkreślił.
Generał zwrócił także uwagę, że rosyjskie formacje w pobliżu granic Ukrainy wykraczają poza siły lądowe, powietrzne i morskie i obejmują także jednostki przygotowane do cyberwojny.