Wedle ministra spraw zagranicznych Ukrainy Pawło Klimkina dzisiejszy incydent polegający na uszkodzeniu polskiego autobusu na jednym z parkingów w okolicy Lwowa był prowokacją, która miała zerwać środową wizytę prezydenta Andrzeja Dudy na Ukrainie.
Zdarzenie miało miało miejsce wczoraj późnym wieczorem. Pod autobusem z polskimi numerami rejestracyjnymi rzucono ładunek wybuchowy. Autobusem podróżowała grupa turystów z Polski. Na szczęście w momencie zdarzenia autobus był pusty. Pojazd ma uszkodzoną karoserię i jedną z bocznych szyb.
– Stanowczo potępiam prowokację wobec polskiego autobusu na parkingu w pobliżu Lwowa. Obeszło się bez ofiar! Ktoś usilnie stara się skłócić nas z Polską i zerwać wizytę prezydenta Andrzeja Dudy. Zrobimy wszystko, by wyjaśnić okoliczności tego incydentu. A prowokatorów zapewniam, że nic im z tego nie wyjdzie – skomentował szef ukraińskiej dyplomacji.
Do wizyty prezydent Dudy dojdzie w środę 13 grudnia. Prezydent uda się do Charkowa, gdzie spotka się z prezydentem Petrem Poroszenką. Rozmowy mają dotyczyć polityki bezpieczeństwa w kontekście Ukrainy wschodniej. Prezydent ma spotkać się również z obserwatorami Specjalnej Misji Monitoringowej Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie. Dojdzie również do złożenia kwiatów na grobach polskich żołnierzy zamordowanych przez NKWD.