Szef Lufthansy Carsten Spohr zapewnił, że Airbus A320, który rozbił się na południu Francji, był w znakomitym stanie technicznym. Wykluczył, by naprawa samolotu przeprowadzona dzień wcześniej mogła mieć związek z przyczyną katastrofy.
Spohr poinformował, że w poniedziałek, podczas "rutynowej" naprawy mechanicy usunęli "problem z klapą koła". Zapewnił, że usterka ta powodowała jedynie hałas i nie miała żadnego wpływu na bezpieczeństwo.
– Maszyna była świetnym stanie technicznym – powiedział późnym wieczorem we Frankfurcie nad Menem Carsten Spohr, po powrocie z Francji, gdzie był na miejscu katastrofy Airbus A320 tanich linii Germanwings, które należą do Lufthansy.
Szef Lufthansy zapewnił także, że wszyscy piloci linii Germanwings są znakomicie wyszkoleni.
W programie "Tagesthemen" niemieckiej telewizji ARD Spohr powiedział, że spodziewa się względnie szybkiego ustalenia przyczyny katastrofy, m.in. dzięki analizie zapisów z czarnych skrzynek. Jedną z nich już znaleziono.
Samolot linii Germanwings, który leciał z Barcelony do Duesseldorfu, rozbił się w trudno dostępnym regionie we francuskich Alpach. Na pokładzie było 150 osób; na miejscu katastrofy nie znaleziono nikogo żywego. Większość pasażerów stanowili Niemcy i Hiszpanie.