Tragedia na polskim wybrzeżu, w Gdańsku, sprzed 50 lat, składa się na wspólnotę losów Europy Środkowej, uciskanej przez komunistów - pod takim tytułem w niedzielę, w rocznicę wprowadzenia w Polsce stanu wojennego, na litewskim portalu 15min.lt ukazał się artykuł szefa IPN Jarosława Szarka.
Szef Instytutu Pamięci Narodowej (IPN) przypomina na wstępie, że "ćwierć wieku po zakończeniu II wojny światowej w Gdańsku – mieście, w którym się rozpoczęła – znów rozległy się strzały i padli zabici".
Tym razem broni użyły komunistyczne wojsko i milicja, aby spacyfikować robotnicze protesty przeciwko podwyżce cen, ogłoszonej tuż przed świętami Bożego Narodzenia w grudniu 1970 roku. Poza Gdańskiem bunt objął też inne portowe miasta – Szczecin, Gdynię i Elbląg – było kilkudziesięciu zabitych i ponad tysiąc rannych. Skala wystąpień zmusiła Moskwę do wymiany komunistycznej ekipy rządzącej Polską od 1956 roku - czytamy w artykule.
Szarek pisząc, że "świadomość wspólnoty losów narodów za żelazną kurtyną pozostawiła nam niejedno przejmujące świadectwo", przypomina o powstaniu węgierskim w 1956 roku, o demonstracji "ośmiorga rosyjskich dysydentów, którzy w sierpniu 1968 roku roku wyszli samotnie na plac Czerwony w Moskwie" w proteście przeciwko zdławieniu Praskiej Wiosny, o strajku "tysięcy rosyjskich robotników w Nowoczerkasku w czerwcu 1962 roku", który zakończył się salwami z broni maszynowej, o założeniu grup helsińskich w Rosji, na Ukrainie, Litwie, "Karty 77" w Czechosłowacji, oraz o wielu organizacjach wolnościowych w Polsce.
Czym jest siła prawdy, doświadczyły miliony zgromadzonych w czasie pielgrzymki Jana Pawła II do ojczyzny w czerwcu 1979 roku, kiedy przywołał wspólne, fundamentalne, wielowiekowe dziedzictwo chrześcijaństwa +wschodniego płuca Europy+: Chorwacji, Słowenii, Czech, Słowacji, Bułgarii, Węgier, Rusi, Litwy” - pisze Szarek i podkreśla, że "kilkanaście miesięcy później wszyscy patrzyli na Polskę, gdzie latem 1980 roku Gdańsk i Szczecin – miasta strajków sprzed 10 lat – stały się wiodącymi ośrodkami powstającej +Solidarności+.
Szef IPN podkreśla też, że po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego w 1981 roku "pojawiły się jakże liczne głosy otuchy i wsparcia".
Rosyjscy pisarze, m.in. Władimir Bukowski, Władimir Maksimow, Wiktor Niekrasow, Natalia Gorbaniewska, po raz kolejny +z dumą+ sięgnęli po hasło zrodzone sto pięćdziesiąt lat temu, w dniach polskiego powstania 1830 roku: +Za naszą i Waszą wolność!+. (...) W podobnym tonie wypowiedzieli się też solidarnie przedstawiciele innych narodów sowieckiego imperium: Czesi i Słowacy, Węgrzy, Rumuni, Litwini, Łotysze, Estończycy, Ukraińcy i Białorusini - czytamy.
Artykuł ukazał się z ramach najnowszej odsłony programu "Opowiadamy Polskę światu", organizowanego przez Instytut Nowych Mediów we współpracy z polskim MSZ, Instytutem Pamięci Narodowej i Polskiej Agencji Prasowej, który poświęcony jest 50. rocznicy wydarzeń grudniowych na Wybrzeżu. W ramach tej odsłony w mediach na całym świecie publikowane będą eseje autorstwa m.in. premiera Mateusza Morawieckiego, prezesa IPN Jarosława Szarka czy eurodeputowanego Zdzisława Krasnodębskiego.
W tej odsłonie akcji chcemy zwrócić szczególną uwagę na wspólnotę losów państw Europy Środkowej i wspólne doświadczenia krajów regionu w latach 1945-1989, które dzisiaj mogą się przyczynić do lepszej współpracy w ramach Grupy Wyszehradzkiej czy Inicjatywy Trójmorza - powiedział PAP prezes Instytutu Nowych Mediów, Eryk Mistewicz.
Zaznaczył, że do wzięcia udziału w projekcie zaproszono również autorów zagranicznych. Publikowane będą teksty m.in. byłego korespondenta francuskiego dziennika "Le Monde" w Europie Środkowej, obecnego europarlamentarzysty Bernarda Guetty, węgierskiego opozycjonisty antykomunistycznego Imre Molnara czy włoskiego filozofa Renato Cristiny.
W ramach poprzednich edycji projektu publikowano artykuły związane z setną rocznicą Bitwy Warszawskiej, 40-leciem powstania Solidarności i polskim Dniem Niepodległości. Ukazały się one w kilkudziesięciu państwach świata, docierając do setek milionów odbiorców.