Hunter Biden, czyli jedyny żyjący syn prezydenta USA może stanąć przed sądem. Jest on oskarżony o nielegalne posiadanie broni oraz poświadczenie nieprawdy. Bidenowi-juniorowi grozi nawet 25 lat więzienia, a sam Joe Biden przyznał, że gdy jego syn zostanie uznany za winnego, on jako prezydent - nie ułaskawi go.
Proces Huntera Bidena, który rozpoczął się przed sądem w Wilmington w stanie Delaware, został w piątek odroczony. 54-letni syn urzędującego prezydenta USA Joe Bidena jest oskarżony o nielegalne posiadanie broni oraz poświadczenie nieprawdy. Grozi mu kara 25 lat więzienia. Będąc osobą uzależnioną od narkotyków, Biden-junior kupił w 2018 roku rewolwer Colt Cobra, zatajając fakt uzależnienia.
W piątek specjalni prokuratorzy zakończyli przedstawianie dowodów i argumentów na poparcie aktu oskarżenia. W ciągu kilku dni zaprezentowali materiały wskazujące na uzależnienie Huntera Bidena od narkotyków. Przesłuchali także kilka kobiet, które złożyły zeznania w sprawie zażywania przez niego narkotyków.
Adwokaci Huntera Bidena argumentowali wcześniej, że w opinii córki oskarżonego Naomi oraz wuja Jamesa (brata prezydenta)oskarżony wychodził z nałogu i wracał do zdrowia w tym czasie, kiedy kupił broń. Naomi Biden powiedziała w piątek sędziom przysięgłym, że jest dumna z tego, że w 2018 roku widziała ojca na odwyku. Jak zapewniła, nie brał on narkotyków w jej obecności. Powiedziała także ławie przysięgłych, że w chwili zakupu broni „wydawał się być w dobrym stanie”. Obrońcy Huntera Bidena zapowiedzieli, że nie będą powoływać więcej świadków, ale mają czas do poniedziałku na podjęcie decyzji, czy syn prezydenta USA będzie zeznawał.
Jak przypomina CNN, jest to pierwszy przypadek, aby dziecko urzędującego prezydenta USA było zmuszone stanąć przed sądem. Joe Biden zapowiedział w czwartek, że nie ułaskawi syna, jeśli zostanie on uznany za winnego. Zadeklarował zaakceptowanie werdyktu sądu.
We wrześniu w Kalifornii odbędzie się kolejna rozprawa sądowa z udziałem Huntera Bidena, któremu zarzuca się oszustwa podatkowe.