Choć Trzaskowski przekroczył barierę 30% i gra toczy się dalej, to wcale nie jest to dla niego korzystna pozycja. Musi się liczyć z tym, na kogo zagłosują pozostali kandydaci. Bez wątpienia będzie to bardzo ciekawa druga tura – relacjonował na gorąco sprzed Pałacu Prezydenckiego w Warszawie Gulliver Cragg z France 24.
-Trzaskowski już zapowiedział, że zaczyna kampanię jeszcze tego wieczora i odwiedzi kilka miast w okolicy Warszawy – mówił Cragg. Korespondent podkreślił, że najbardziej naturalnym wyborem dla Andrzeja Dudy jest sięgnięcie po elektorat Krzysztofa Bosaka, który osiągnął 7%, ale wiąże się to z „zetknięciem się” z „bardzo prawicowym, nacjonalistycznym skrzydłem”. To zaś może skutkować, że nie wszystkim dotychczasowym głosującym na Dudę w I turze będzie ten kierunek odpowiadać i zmienią głos w drugiej turze.
Cragg zaznaczył, że to, co jest zaskakujące w tych wyborach to fakt, że mimo pandemii te wybory osiągnęły rekordową frekwencję 62,9 %.
„Istnieje powszechne przekonanie, że kandydat Andrzej Duda wygra pierwszą rundę wyborów w niedzielę. Jednak będzie musiał stawić czoło bardzo dużej rywalizacji w drugiej rundzie z powodu COVID-19” – przewidział Euronews. I przytoczył orientacyjne wyniki wg Europe Elects: Duda – 41%, Trzaskowski – 30%, Hołownia – 11%, Bosak – 7%, Kosiniak-Kamysz – 6% i Biedroń – 3%. Jak widać, pierwsze pozycje niemal pokrywają się z wynikami zaprezentowanymi o godz. 21.
„Czy Trzaskowski może rzeczywiście zagrozić Dudzie” – pytał Euronews. – „Tak, może” – odpowiedział cytowany Piotr Buras, dyrektor warszawskiego biura think tanku European Council on Foreign Relations, ekspert ds. europejskich i niemieckich, w latach 2008–2012 stały publicysta „Gazety Wyborczej” w Berlinie.” – Kilka sondaży pokazuje, że jest to możliwe, nawet jeśli będzie to bardzo wyrównany wyścig. I ten fakt sam w sobie oznacza zdecydowaną zmianę w stosunku do sytuacji sprzed miesiąca-dwóch, kiedy oczekiwano, że Duda wygra już w pierwszej turze. Większość sondaży pokazuje, że przewaga Dudy nad jego kluczowymi przeciwnikami, nie istotne czy będzie to Trzaskowski czy Hołownia – może w drugiej turze zniknąć.”. Zdaniem Burasa zwycięstwo Dudy pomoże PiS „skonsolidować swoją władzę nad państwem i umocnić się w jego strukturach oraz zagwarantować partii względnie komfortową sytuację do wyborów parlamentarnych w 2023 r.”
Euronews zapytał też innego specjalistę o przeciwny wynik: „Strata oznaczałaby znaczące osłabienie rządowej zdolności do uchwalania ustaw i wzmóc ryzyko niestabilności politycznej - odpowiedział Litwin Andrius Tursa, analityk ds. ryzyka politycznego i badań rynkowych, doradca ds. Europy i Środkowej Europy w doradczej firmie o zasięgu światowym Tenno. Tursa wskazał, że prezydent ma prawo zawetować każdą ustawę uchwalona przez sejm, podczas gdy weto prezydenta może być oddalone tylko przy większości 3/5, a koalicja rządowa ma tylko przewagę 4 miejsc w 460-os Sejmie.
„Żadna zmiana władzy od obalenia komunizmu nie przyniosła radykalnej zmiany w kluczowych sprawach, szczególnie w dotyczących bezpieczeństwa narodowego i polityki zagranicznej. Nikt nie podważał potrzeby wejścia naszego kraju do NATO i do Unii Europejskiej, nikomu nie przyszło też później do głowy zerwać zawarte w ostatnich ponad 30 latach strategiczne sojusze” – napisał Jerzy Bukowski w Dzienniku polonijnym. Jego zdaniem więc „obojętne kto wyjdzie zwycięsko z czekających nas wkrótce wyborów, Polska będzie się nadal rozwijać gospodarczo w ramach wspólnoty europejskiej i liczyć na pomoc innych członków Paktu Północnoatlantyckiego w razie jakiegokolwiek zagrożenia militarnego. Będą to zwykłe wybory, które niczego generalnie nie zmienią, zwłaszcza że określone w Konstytucji RP kompetencje głowy państwa nie są zbyt wielkie.”
Polecamy Nasze programy
Wiadomości
Najnowsze
85 lat temu niemieccy najeźdźcy wysiedlili mieszkańców Kościerzyny. Na Kaszubach pamięta się o tym do dziś