Na terenie szkoły średniej pod Portland w stanie Oregon doszło do strzelaniny, w której zginął jeden uczeń oraz sam napastnik. Sytuacja jest już pod kontrolą – zapewniła miejscowa policja.
Incydent wydarzył się w Reynolds High School w Troutdale, miejscowości położonej na wschód od Portland i wchodzącej w skład metropolii portlandzkiej.
Jak poinformowało lokalne biuro szeryfa, pierwsze doniesienia o odgłosach strzelaniny zaczęły napływać około godziny 8 rano (godz. 14 czasu polskiego).
Przez szkolny radiowęzeł uczniowie zostali poinstruowani, że mają po cichu udać się do swoich klas, a następnie zostali ewakuowani. Na parkingu przed pobliskim supermarketem na dzieci czekali ich rodzice.
Stacja telewizyjna KGW-TV podała, że specjalne oddziały SWAT przeszukują szkołę klasę po klasie.
Na razie nie wiadomo, w jaki sposób zginął napastnik i ile osób zostało rannych.
To kolejny taki incydent w USA, do którego doszło na terenie lub w pobliżu szkoły.
5 czerwca uzbrojony mężczyzna zastrzelił 19-latka i ranił dwie osoby w budynku należącym do kompleksu Seattle Pacific University. Policja podała, że 26-letni napastnik, który w żaden sposób nie był powiązany z uczelnią, najprawdopodobniej zamierzał zabić jak najwięcej osób przed popełnieniem samobójstwa.
Strzelaniny w szkołach nieuchronnie prowadzą do odnowienia sporu o powszechne w USA prawo do posiadania broni, gwarantowane przez konstytucję.
Ogłoszony przez prezydenta Baracka Obamę plan obejmujący m.in. wprowadzenie dokładniejszych badań osób chcących kupić broń palną oraz wycofanie z legalnej sprzedaży niektórych rodzajów broni nie przeszedł w ubiegłym roku w Kongresie.